zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Katatonia "The Great Cold Distance"

29.03.2006  autor: Do diabła
okładka płyty
Nazwa zespołu: Katatonia
Tytuł płyty: "The Great Cold Distance"
Utwory: Leaders; Deliberation; Soil's Song; My Twin; Consternation; Follower; Rusted; Increase; July; In The White; The Itch; Journey Through Pressure
Wydawcy: Peaceville Records
Premiera: 2006
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Nowe wydawnictwo Katatonii jest jednym z tych albumów, o których trudno mi wyrazić jednoznaczną opinię. To dobrze zagrana i dobrze wyprodukowana płyta, przesiąknięta charakterystycznym stylem zespołu. Jest na niej kilka naprawdę dobrych utworów, szczególnie singlowy "My Twin", nie ma kawałków wyraźnie złych... A jednak ta muzyka jakoś mnie nie wciąga, mimo świetnych fragmentów na dłuższą metę nuży. W zasadzie połowy utworów równie dobrze mogłoby dla mnie nie być.

Wszystkie kompozycje są utrzymane w podobnej konwencji, nad całością dominuje smutno-ciężki klimat. Nastrój opiera się na przetykaniu agresywnych partii melancholijnymi wyciszeniami i kontraście między ciężkimi akompaniamentami i delikatnym wokalem. Wyróżnia się otwierający płytę "Leaders", gdzie uwagę przykuwają gitary, wspomniany już "My Twin" i "Rusted" z nieco weselszymi momentami. Choć nie mam nic przeciwko kompozycyjnej spójności, "The Great Cold Distance" jawi mi się jako płyta zbyt monotonna. Myślę jednak, że z racji wielu obiektywnych zalet, fani posępnej muzyki mogą znaleźć tu coś dla siebie.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
Straszny Grandż (gość, IP: 178.183.130.*), 2022-03-03 14:39:53 | odpowiedz | zgłoś
Moja ulubiona płyta Szwedów. Zimna, brudna i momentami naprawdę brutalna. Co ciekawe to chyba również najbardziej przebojowy krążek Katatonii. Kilka fantastycznie cierpkich kawałków (Increase, The Itch) poprzeplatanych z takim od których nie możesz się uwolnić (weźmy taki space-rockowy "Follower", cudeńko). Brzmienie jest tłuste, gęste, darksajdowe sprawiające wrażenie magmy z której zespół co rusz coś lepi. Panoramy dźwiękowe (szczególnie bębny) również robią kapitalne wrażenie.

Mądra, świetnie skrojona i wykalkulowana płyta. A jak ktoś nie lubi tego typu muzyki... Cóż, jego problem...
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
Aya (gość, IP: 81.244.163.*), 2020-03-26 14:20:21 | odpowiedz | zgłoś
Ja tam w tej płycie wyczuwam inspirację zespołem Porcupine Free. Może to tylko moje odczucie, nie wiem. Mimo wszystko po dziś dzień to jedna z moich ulubionych płyt tego zespołu. Wciąż chwyta mnie za serce.
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
universal_soul (gość, IP: 84.13.63.*), 2014-03-31 23:37:09 | odpowiedz | zgłoś
O - recenzent negatywnie wypowiedział się o płycie. Znaczy pewnie jest bardzo dobra. Nie słuchałem Katatonii ale zaraz to nadrobię. 6 punktw - znaczy pewnie kawał dobrej muzy
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
pik (gość, IP: 83.6.254.*), 2014-03-29 20:33:09 | odpowiedz | zgłoś
ni ma to jak DO - jak chce posłuchać sobie 'przebojowej' katatoni, włączam sobie właśnie ten krążek
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2014-03-30 14:29:35 | odpowiedz | zgłoś
nie ma jak BMD, DODS tam jest klimat
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
pik (gość, IP: 79.185.43.*), 2014-03-30 16:36:14 | odpowiedz | zgłoś
Wiem Kruku, ja ogólnie lubię pierwsze trzy płyty Katatonii
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-03-30 20:54:40 | odpowiedz | zgłoś
DO daję ---
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-03-28 20:29:14 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się z recenzentem. The Great Cold Distance denerwuje mnie wokalem stylizowanym na Maynarda Jamesa Keenana. Co z tego, że utwory przebojowe. Zespół, który nagrał wcześniej kilka dobrych płyt stać na więcej.
re: Katatonia "The Great Cold Distance"
krzysiek3444 (gość, IP: 89.231.248.*), 2013-02-10 22:45:09 | odpowiedz | zgłoś
Najlepsza płyta zespołu.Jeden utwór lepszy od drugiego. Wypracowali potężne brzmienie które uwielbiam. I ten klimat.
Następna płyta brzmi niby podobnie ale tam nie ma hiciorów,nie ta klasa ale słucham jeszcze zbyt krótko żeby się definitywnie wypowiedzieć.
:D
Sebita1988 (gość, IP: 46.112.103.*), 2011-12-29 21:51:37 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się z wcześniejszym komentarzem płyta naprawdę świetna, każdy posiada inną wrażliwość i może dlatego taki sposób odbioru płyty przez recenzenta. Ale sorry jeżeli ktoś nie zauważa utworu ,,Journey through pressure''to moje ubolewanie.Pzdr
:)
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (389 głosów):

 
 
88%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu

In Flames "Come Clarity"
- autor: m00n

Moonspell "Under Satanae"
- autor: Cemetary Slut

My Dying Bride "The Light at the end of the World"
- autor: Margaret
- autor: Miki(S)
- autor: Gollum

Tiamat "Wildhoney"
- autor: Miki(S)
- autor: Raf

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?