- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Katatonia "The Great Cold Distance"
Nowe wydawnictwo Katatonii jest jednym z tych albumów, o których trudno mi wyrazić jednoznaczną opinię. To dobrze zagrana i dobrze wyprodukowana płyta, przesiąknięta charakterystycznym stylem zespołu. Jest na niej kilka naprawdę dobrych utworów, szczególnie singlowy "My Twin", nie ma kawałków wyraźnie złych... A jednak ta muzyka jakoś mnie nie wciąga, mimo świetnych fragmentów na dłuższą metę nuży. W zasadzie połowy utworów równie dobrze mogłoby dla mnie nie być.
Wszystkie kompozycje są utrzymane w podobnej konwencji, nad całością dominuje smutno-ciężki klimat. Nastrój opiera się na przetykaniu agresywnych partii melancholijnymi wyciszeniami i kontraście między ciężkimi akompaniamentami i delikatnym wokalem. Wyróżnia się otwierający płytę "Leaders", gdzie uwagę przykuwają gitary, wspomniany już "My Twin" i "Rusted" z nieco weselszymi momentami. Choć nie mam nic przeciwko kompozycyjnej spójności, "The Great Cold Distance" jawi mi się jako płyta zbyt monotonna. Myślę jednak, że z racji wielu obiektywnych zalet, fani posępnej muzyki mogą znaleźć tu coś dla siebie.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu
In Flames "Come Clarity"
- autor: m00n
Moonspell "Under Satanae"
- autor: Cemetary Slut
My Dying Bride "The Light at the end of the World"
- autor: Margaret
- autor: Miki(S)
- autor: Gollum
Tiamat "Wildhoney"
- autor: Miki(S)
- autor: Raf