- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Kat "Oddech wymarłych światów"
Ostatnio w moje ręce wpadła kaseta "Oddech wymarłych światów" Kata. Wrzuciłem ją do swojego sprzętu i... Ta jakość! Kaseta została wydana w roku 1988 przez Polton, toteż nie trudno się domyślić, jaką jakość sobą reprezentowała. Ale nie zraziłem się tym, pogłośniłem trochę sprzęt i jazda.
Muszę przyznać, że do tej pory nie znałem za bardzo twórczości Romana Kostrzewskiego i Kata. Ta kaseta wywarła na mnie ogromne wrażenie. W obecnych czasach, gdy dominują gotyki i tym podobne melodyjne zespoły, warto posłuchac starego dobrego czadu.
Kasetę rozpoczyna utwór "Porwany obłędem". Szybki thrash ze wspaniałymi solówkami. Bardzo dobre rozpoczęcie płyty, chociaż dopiero to, co się dzieje w kolejnych utworach, nadaje plycie prawdziwego smaku. Kolejny utwór to "Śpisz jak kamień", który bardzo kojarzy mi się z dokonaniami Tiamatu na płytach "The Astral Sleep" oraz "Clouds". Bardzo ciekawa kompozycja. "Dziewczyna w cierniowej koronie" to już większy wygar, zupełnie jak na "Master Of Puppets" Metalliki - szybkie, dynamiczne riffy oraz melodyjny refren. "Diabelski dom cz.II" - Antychrysta! Bardzo lubiany przez fanów Kata kawałek, a raczej jego kontynuacja. O ile mi wiadomo, istnieje także cz.III. Kapitalne solowki dodają smaku utworowi.
Drugą stronę rozpoczyna "Mag - sex". Wspaniały utwór, chyba się w nim zakochałem. Dosyć zróżnicowany: początek - spokojna melodia, część druga - przyspieszene i wygar na maksa, przerywane refrenem, w którym Roman krzyczy coś w stylu "Imię me: sex! Mag, mag" (nie wiem dokładnie, co tam jest śpiewane, ponieważ jakość kasety nie pozwoliła mi na rozszyfrowanie tekstu). Zakończenie utworu zupełnie jak u Metalliki (czyżby inspiracje?). Kolejny utwór to "Głos z ciemnosci". Mój ulubiony z tej płyty i w ogóle jeden z moich ulubionych. Bardzo przyjemna, spokojna ballada z poetycznym śpiewem. Kapitalna kompozycja! Oczywiście na tym nie koniec, bo następuje lekkie przyspieszenie i solówka. Kasetę (płytę) kończy utwór "Bramy żądz", pasujący do stylu dwóch ostanio opisanych utworów. Bardzo ciekawie i oryginalnie zaśpiewany refren (nie tylko w tym utworze!).
Wyraźnie widać wpływy Metalliki z ich pierwszych płyt, zauważalne są również podobieństwa do Tiamatu, także wczesnego. Wspaniały klimat - coś takiego właśnie pomiędzy Metallicą a Tiamatem. Dla mnie fenomen! Dziwię się tylko, że tak późno odkrywam takie wspaniałości, no, ale lepiej późno, niż wcale! Polecam gorąco tę płytę każdemu (chciażby po to, by przesłuchać i zobaczyć, jak to się kiedyś grało). A jeśli razi kogoś satanizm, to chcę powiedzieć, że w takim wypadku nie powinien słuchac 90% współczesnych zespołów "metalowych".
rozumiem ze to subiektywna recenzja.ale gwoli scislosci chcialem sprostowac. pozdro.
natomiast gdy mowimy o relacji typu "xRy <=> yRx" to mamy do czynienia z "relacja symetryczna".
tak gwoli scislosci ;)
Materiały dotyczące zespołu
- Kat
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium
Behemoth "Demigod"
- autor: BadBlood
Slayer "Seasons in the Abyss"
- autor: Woland
Turbo "Kawaleria Szatana"
- autor: Rafał "Negrin" Lisowski
- autor: Tomasz Solarz