- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Kashtany "Kashtany"
Kashtany powstały w 1998 roku jako projekt poboczny muzyków Geisha Goner, Neolithic, Dive 3D i Low. Nagrany przez nich, i wydany rok później w śladowych ilościach, materiał nareszcie doczekał się reedycji dzięki Contras Records.
Muzyka Kashtanów to mocne rockowe, "alternatywne" granie inspirowane głównie rockiem lat 90. Dość dużo słychać tu odniesień do sceny Seattle ("Biały", ballada "Furia"), ale też można doszukać się inspiracji wczesnymi Smashing Pumpkins ("Koniec") oraz wpływów muzyki punk ("Blondie", "Agresywna chemia miasta"). Płytkę spina klamra pod postacią dwóch siostrzanych utworów: "Biały" i "Kolorowy". Ten pierwszy wyróżnia gitarowy, trochę nirvanowski riff i chwytliwy refren. Drugi jest surowszy, mniej melodyjny, ale za to ciekawszy od strony kompozycyjnej: kontrast do zgrzytliwego riffu stanowi akustyczna gitara w środkowej części utworu, a pod koniec możemy usłyszeć solowe popisy gitarzysty i basisty, wkomponowane w wokalizę Maćka Taffa.
Produkcja płyty jest dość surowa, co podyktowane jest przez nieco "garażowy" rodowód projektu, ale całość brzmi przyzwoicie i ma w sobie przyzwoitego kopa. Na pierwszy plan wysuwają się gitary oraz mocny, charyzmatyczny wokal Maćka Taffa, który może się podobać, bądź nie, ale zawsze jest elementem wyróżniającym zespoły, w których Taff śpiewa (obecnie jest to Rootwater). "Kashtany" to ciekawa porcja muzyki. Szkoda tylko, że taka krótka.
Materiały dotyczące zespołu
- Kashtany