- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Ishtar "Krig"
Ishtar to kolejna kapela z Norwegii z kręgu tzw. symfonicznego black metalu. Moim zdaniem symfoniczny to zbyt wielkie słowo, żadnej orkiestry tu nie ma, tylko keyboard, ale skoro już się tak utarło mówić na black z klawiszami w tle, że jest symfoniczny, nie będę z tym polemizował. Wracając do płyty, album ukazał się w naszym kochanym kraju z dosyć dużym poślizgiem (około roku), a szkoda, bo muzyka na nim zawarta jest godna uwagi.
Mimo, że w przypadku muzyki Ishtar, nie można mówić o pełnej oryginalności, warto poświęcić jej trochę czasu (a dokładnie 55 minut, bo tyle trwa "Krig"). Zespół nie kopiuje dokonań innych kapel, co się chwali, muzycy włożyli sporo wysiłku w to co robią i stworzyli kompozycje, które mają własnego ducha. Muzyka jest zgrabnie zaaranżowana, liczne zmiany tempa, fajna praca perkusji, która sprawia, że materiał stał się jeszcze potężniejszy. Ciężkie gitary potrafią zagrać zarówno ultra szybko, jak i bardziej spokojnie, wyrafinowanie, melodyjnie. Klawisze tworzą w tle przestrzenne, epickie krajobrazy. Świetnie brzmią czysto fortepianowe partie. Wściekły wokal, a także od czasu do czasu pojawiają się żeńskie chórki (w wykonaniu pani obsługującej klawisze). Wszystko połączone w finezyjny sposób, tworząc spójną całość, z kurtyną dźwięku. Ta muzyka po prostu robi wrażenie, wszystkie jej składniki są precyzyjnie wyważone i połączone. Brzmienie jest bardzo dobre, kłania się dobra produkcja.
"Krig" to połączenie agresji, wściekłości i pasji z domieszka podniosłej, mistycznej atmosfery. Ta muzyka broni się sama, wszystkie osiem utworów jest na równie wysokim poziome, trudno powiedzieć, który z nich jest najlepszy. Ishtar stworzył muzykę, która może nie grzeszy 100 procentowa oryginalnością, ale daje niezłego kopa. Tak właśnie powinny brzmieć albumy spod znaku symfonicznego black metalu końca XX wieku. To jedno z najciekawszych wydawnictw, jakie słyszałem ostatnimi czasy. Ishtar to wściekłość i potęga Satyricon w klawiszowej polewce. Czas oddać swą duszę we władanie muzyki Ishtar.
Materiały dotyczące zespołu
- Ishtar