- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: In Flames "Clayman"
Usłyszałem kiedyś, że In Flames grają jak cięższe Iron Maiden. Uwielbiam "dziewice" (bez skojarzeń :) ), więc od razu zainteresowałem się tym zespołem. I nie zawiodłem się. Melodyka jak u Ironów, ale cięższe gitary, głośniejsza perkusja i krzyczany wokal. To zwykle odstrasza fanów heavy, ale można się przyzwyczaić (wiem po sobie).
"Clayman" jest ich piątą płytą i chyba najlepszą. Muzyka na niej zawarta nie odbiega od tego, co tworzyli wcześniej. Mamy tu więc dużo pięknych melodii, które będziesz nucić długo po wyjęciu płyty. Czasem trzeba się wsłuchać, by je usłyszeć, gdyż tło jest dosyć ciężkie, choć zdarzają się też partie spokojniejsze. Takie "Satelites And Astronauts" zapowiada się na balladkę, ale w jednej chwili muzyka przyśpiesza. Później znów jest wolno i tak na zmianę. Taka aranżacja nie pozwala się nudzić. Występuje w wielu utworach i dobrze. Często zmienia się też wokal Andersa na czysty, ale niski (jak dla mnie świetny).
Ocena byłaby wyższa, gdyby nie wtórność w stosunku do poprzednich płyt. Po prostu grają wciąż dokładnie to samo, a ich utwory niewiele się od siebie różnią. Dlatego "Clayman" uznany został przez jednych najlepszą płytą roku, a przez innych najgorszą. W kategoriach zespołów było podobnie (ludzie są dziwni).
Grupa zapoczątkowała styl, zwany melodyjnym death metalem. Dziś jego kontynuatorami są także Gardenian i Dark Tranquillity (wszyscy z Gothenburga- zbieg okoliczności?). Znajomość z taką muzyką najlepiej zacząć właśnie od In Flames. Polecam szczególnie fanom "miedzianego prawiczka". :).
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Malefice "Entities"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Dismember "The God That Never Was"
- autor: Mrozikos667
Immortal "At The Heart Of Winter"
- autor: Do diabła
Children Of Bodom "Follow the Reaper"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
- autor: Ulver
Wcześniej swoje płyty nagrywały takie zespoły jak At The Gates (dwa pierwsze krążki - ten pierwszy to jest w zasadzie kamień milowy MDM), Carcass (chodzi mi o Heartwork), Dark Tranquillity (Skydancer).
Poza tym muzyka na Clayman'ie jest inna niż np. na The Jester Race. Mniej surowa, bardziej przebojowa, bardziej "modern".