- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Immolation "Close To A World Below"
Jak każdy zapewne zauważył po dacie wydania, "Close To A World Below" nie jest płytą najświeższą, bo sprzed dwóch lat. Cały czas jednak pozostaje ostatnią produkcją zespołu, choć już niedługo. Zdecydowałem się na tak "późne" opisanie krążka, ponieważ uważam "Close..." za jedną z najlepszych płyt roku 2000, sam zespół zaś za wielce intrygujący.
Pierwsze, co rzuca się w oczy jeszcze przed przesłuchaniem, to niesamowita okładka autorstwa Alexa i Andreasa Marschallów (np. In Flames), która wystarczająco dosadnie zdradza, co inspiruje Immolation do pisania tak chorej muzyki.
A sama płyta, no cóż... jest jak potężny grzmot, po którym ciężko się podnieść, przetacza się masywnie jak walec i zrównuje wszystkie schematy z ziemią. Wydawać by się mogło, że muzycy z Immolation to wyznawcy totalnego chaosu, który wlewają dosłownie we wszystko. Ta muzyka jest naprawdę ciężko strawna, w żadnym wypadku nie należy tego jednak uważać za wadę! Spróbuję wyjaśnić, co kryje się za tymi tajemniczymi określeniami.
Zacznijmy od tego, że swoją niesamowitą ciężkość płyta zawdzięcza między innymi wspaniałej produkcji. Najbardziej podoba mi się brzmienie sekcji rytmicznej, a przede wszystkim "soczysta" perkusja tak pięknie wysunięta do przodu. Nie byłoby to zapewne możliwe, gdyby nie umiejętności A. Hernandeza, który bez problemu daje sobie radę z szybkimi i dość skomplikowanymi partiami. Drugą sprawą jest wspaniały wokal Dolana. Growling w jego wykonaniu jest jakby "szyderczy", głęboki, ale jednocześnie tak czysty, że bez problemu można wychwycić każde słowo. Swoisty fenomen, można powiedzieć. Równie dobrze spisują się gitarzyści, wystarczy raz przesłuchać płytę, by stwierdzić, że nie mieli oni łatwej pracy i musieli naprawdę sporo umieć, by zagrać tak połamane i zakręcone riffy. To właśnie miałem na myśli mówiąc o chaosie. Wszystkie kompozycje, poszczególne zagrywki i całe melodie są tak dziwnie poskładane, że naprawdę można czuć się zmęczonym po przesłuchaniu albumu. Nie można jednak powiedzieć, że jest to nonsensowna zbieranina dźwięków, w żadnym wypadku. Przez pozorną gmatwaninę otrzymujemy niesamowitą precyzję. Na tym chyba polega magia tego krążka i choć jest on w tym aspekcie dość oryginalny, to nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to death metal aż do bólu.
Właściwie nie ma tu słabych utworów, począwszy od wpadającego w ucho "Higher Coward", a kończąc na niezwykle monumentalnym, ponad ośmiominutowym "Close To A World Below". Ten ostatni zasługuje na uwagę również dzięki swojej ciekawej budowie. Co chwila spowolnienie przechodzi w niesamowicie agresywny atak. Brzmi to tak, jakby muzycy "ładowali" się do zadania kolejnego, wyczerpującego ciosu. Efekt niesamowity. Przynajmniej dla mnie.
Kolejna sprawa warta przynajmniej krótkiego omówienia to warstwa liryczna płyty. Okładka nie pozostawia złudzeń i rzeczywiście treść jest przesiąknięta nienawiścią do wszystkiego, co chrześcijańskie. O dziwo, trudno jest się doszukać treści stricte satanistycznych. Jest to bardziej osobista wypowiedź przeciwko chrześcijańskiemu Bogu, nabierający w niektórych momentach wręcz formę bezpośrednio wypowiadanych zarzutów ("Unpardonable Sin"). Efekt jest taki, że brzmi to o wiele bardziej "kulturalnie" i autentycznie, niż na wielu black metalowych płytach.
Mimo tego "słodzenia" przez całą recenzję oceniam płytę na 8, ponieważ nie wszystkim jej nieskładność i trudność w odbiorze przypadnie do gustu.
"Put my hand in the fire
Put my head in the flames
I can believe
I know it hurts
I know its real
My skin is melting
My skin is melting
And it feels so right
To you I am darkness
To you I have no soul
the smoke from these flames
Will rise up forever"
Ma-qrva-sakra!!!!!!!!! x 666