- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part II"
Po ponad rocznej przerwie Helloween powrócili z drugą częścią osławionego "Strażnika". Podczas, gdy na "jedynce" większość utworów wyszło spod ręki Kai'a Hansena, druga część zdominowana została przez kompozycje autorstwa Michaela Weikatha.
Podstawową różnicą między tymi dwoma produkcjami jest brzmienie. Nie podejmuję się oceny, które jest lepsze, a które gorsze. To rzecz gustu. Trudno jest także jednoznacznie określić, czy "Keeper Of The Seven Keys Part II" jest lepszy, czy gorszy od swojego poprzednika. Jest on naturalną kontynuacją wątków zapoczątkowanych na "jedynce".
Podobnie jak w przypadku pierwszej części, mamy tu do czynienia z dziełem skończonym. Wszystkie utwory trzymają równy poziom i bardzo ciężko jest wybrać te lepsze i te gorsze. Na pewno wyróżnia się tytułowa kompozycja ze względu na swoją długość (13 minut) i złożoność. Chyba Weikath chciał wszystkim pokazać, że nie tylko Hansen potrafi coś takiego stworzyć. Mniej więcej w tym okresie rozpoczęła się rywalizacja Hansen kontra Weikath, która została przerwana, gdy Kai opuścił zespół.
Również Kiske dołożył swoje trzy grosze i napisał dwa utwory. Pierwszy z nich to "You Always Walk Alone", utwór szybki i melodyjny, ale nie pozbawiony zmian tempa i innych aranżacyjnych pułapek. Drugi to "We Got The Right", który miał być chyba balladą, ale wyszła z tego pół-ballada.
Najbardziej niedocenionym utworem jest "March Of Time" autorstwa Hansena. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, gdyż jest naprawdę świetny, a główny riff po prostu powala. Zresztą zarówno na "Keeper Of The Seven Keys Part I", jak i na tym albumie partie gitarowe są fenomenalne. Moim zdaniem te dwie płyty zawierają najwspanialsze solówki świata, a już na pewno jeżeli chodzi o ten rodzaj metalu. Na przykład taki "Dr. Stein". Niby prosty, nieskomplikowany kawałek, nasączony humorem tak charakterystycznym dla Helloween, a solówki gitarowe zwalają z nóg. Podobnie sprawa wygląda w przypadku skocznego "Rise And Fall". Jest jeszcze "flagowy" numer Helloween "I Want Out", najchętniej grany przez inne zespoły. Cover tego kawałka wykonały chociażby Hammerfall i Sonata Arctica, o mniej znanych zespołach nie wspominając. Zostały nam jeszcze "Eagle Fly Free" i "Save Us", oba szybkie, melodyjne i stanowiące kwintesencję stylu Helloween.
"Keeper Of The Seven Keys Part II" razem z jego poprzednikiem stanowią niedościgniony wzór grania melodyjnego metalu. Wiele kapel próbuje mozolnie z różnym skutkiem doczłapać się do poziomu "Strażników", ale jeszcze nikomu się to nie udało. I prawdopodobnie nigdy nie uda. Zresztą to dobrze, bo zamiast słuchać kiepskich naśladowców, lepiej po prostu delektować się oryginałem. Kropka.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Iron Maiden "Brave New World"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
- autor: piolo
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Piotr Legieć
- autor: Rafał "Negrin" Lisowski
- autor: Marcin Bochenek
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Gamma Ray "No World Order"
- autor: Michu
Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu
Blind Guardian "Nightfall in Middle-Earth"
- autor: Rafał "Negrin" Lisowski