zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

recenzja: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"

12.04.2001  autor: Comeill
okładka płyty
Nazwa zespołu: Helloween
Tytuł płyty: "Keeper Of The Seven Keys Part I"
Utwory: Initation; I'm Alive; A Little Time; Twilight Of The Gods; A Tale That Wasn't Right; Judas (Bonus track); Future World; Halloween; Follow The Sign
Wydawcy: Noise International
Premiera: 1987
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Zastanawiam się, co można jeszcze napisać o albumie, o którym wszystko zostało już powiedziane? Może tylko to, że mimo iż od wydania tego dzieła minęło 14 lat, muzyka zawarta na tym krążku nadal prezentuje się bardzo dobrze. "Keeper Of The Seven Keys Part I" to jeden z tych albumów, który znakomicie przetrwał próbę czasu, opierając się wszelkim modom i trendom. Co więcej, stanowił i nadal stanowi inspirację dla całej rzeszy muzyków z Rhapsody i Hammerfall na czele.

Początkowo "Keeper Of The Seven Keys" miał być albumem dwupłytowym, ale ostatecznie zdecydowano się podzielić go na dwie części. I bardzo dobrze, bo dzięki temu świat otrzymał dwie wspaniałe płyty w odstępie jednego roku. Mimo, iż "Keeper Of The Seven Keys Part II" niczym nie ustępuje "jedynce", to jednak właśnie "jedynka" uznawana jest za największe osiągnięcie Helloween. Ba, nawet za największe osiągnięcie w historii tego rodzaju muzyki. Bo to właśnie Helloween stworzyli gatunek, który nazwany został później "power metal". Muszę się przyznać, że osobiście wolę określenie "heavy metal", gdyż power metal kojarzy mi się z powstałymi w ostatnich latach grupach grających cieniutką muzyczkę i próbujących wypłynąć na nowej fali popularności melodyjnego metalu. Zresztą nieważne jaką etykietkę przykleimy "Strażnikowi", jedno, co nie ulega najmniejszej wątpliwości to fakt, iż album ten jest arcydziełem gatunku.

Album rozpoczyna się od podnisłego "Initation", które jest niczym innym jak wstępem, trwjącym niewiele ponad minutę. Zaraz potem następuję "I'm Alive", sztandarowy utwór Helloween - obłędnie szybki, porywający i szalenie melodyjny. Po prostu kwintesencja stylu. Dalej jest jeszcze lepiej. "A Little Time" i "Twilight Of The Gods" to kompozycje, o których nie można powiedzieć nic innego jak tylko to, że są wspaniałe. Chwilę wytchnienia przynosi ballada "A Tale That Wasn't Right". Nie przesadzę chyba zbytnio, gdy stwierdzę, iż jest to jedna z najlepszych ballad jakie kiedykolwiek zostały stworzone. Następnym utworem jest "Judas" pochodzący z pierwszego singla Helloween, nagrany w roku 1985. Podobno wersja z tym ukrytym kawałkiem ukazała się jedynie we Francji i Zachodnich Niemczech, więc nie mam pojęcia jak trafiła do Polski. Siódmym (a oficjalnie szóstym) utworem jest klasyk Helloween - "Future World" - do znudzenia odgrywany niemal na wszystkich koncertach. W tym momencie dochodzimy do perły, klejnotu i zdecydowanie najlepszgo utworu na płycie. Mowa tu o epickim "Halloween", trwającym ponad 13 minut. Pełno w nim zmian tempa, zmian nastorjów, majestatycznych motywów, genialnych solówek i wyśmienitych rozwiązań aranżacyjnych. Mimo iż jest to bardzo długa kompozycja, słucha sie jej jakby trwała zaledwie 4 minuty. Po prostu nie sposób się przy "Halloween" nudzić. Nie każdy potrafi zagrać tak, aby niemal przez kwadrans trzymać słuchacza wbitego w fotel. Całość wieńczy mroczny i tajemniczy "Follow The Sign". Ten utwór sprawia wrażenie swoistego łącznika lub mostu pomiędzy pierwszą i drugą częścią "Strażnika".

Na koniec mogę dodać jedynie to, iż każdy kto jeszcze nie ma tego albumu w swojej kolekcji powinien czym prędzej nadrobić zaległości. Tego po prostu wstyd nie mieć.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
Thrash Lover (gość, IP: 188.122.20.*), 2017-10-31 22:26:39 | odpowiedz | zgłoś
Happy Happy Halloween Panie i Panowie!!! :)
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
jarema37 (wyślij pw), 2017-11-01 05:33:58 | odpowiedz | zgłoś
Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, ze bede czekał na koncert dyniowatych, to bym go zabił śmiechem.
A dzisiaj bilet w szufladzie. I znowu bede miał 15lat. Tak ze tego...
Happy Helloween! :)
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
Pumpciuś (gość, IP: 5.172.237.*), 2017-11-01 20:29:58 | odpowiedz | zgłoś
i będziesz słuchał playbacku jak w Monterrey w Meksyku kilka dni temu
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
jarema37 (wyślij pw), 2017-11-01 22:18:13 | odpowiedz | zgłoś
Czytałem o tym. Wyjaśnienia były wiarygodne. Ale jak ściemniali i powtorza ten numer (i to rozpoznam) to wyjdę z koncertu. Ale nie nastawiam sie na to. Ciesze sie jak dzieciak, ktorym byłem jak słuchałem ich kiedy grali w tym składzie
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
Pumpciuś (gość, IP: 80.55.193.*), 2017-11-02 12:18:23 | odpowiedz | zgłoś
w sumie to uczciwiej było nie robić playbacku, tym bardziej że przecież jest jeszcze na scenie Deris i Hansen więc uczciwiej było po prostu na żywioł. A niestety przyznali się dopiero po tym jak wyłapali to fani więc nie było to fair.
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
jarema37 (wyślij pw), 2017-11-02 13:51:20 | odpowiedz | zgłoś
Co fakt, to fakt
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
Cynik (gość, IP: 176.104.183.*), 2017-11-02 15:16:35 | odpowiedz | zgłoś
Kto nie gra z taśmy niech pierwszy rzuci kamieniem ;-)Wiadomo, że tak nie powinno być, ale...
Zamówiłem dziś bilet, mimo wszystko. To bardzo ważny dla mnie zespół. A tym składzie go nie widziałem. I osobiście, tylko to się liczy.
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2017-11-02 19:43:48 | odpowiedz | zgłoś
Nie gram z taśmy, ale fanki nie chcą rzucać biustonoszami na moich koncertach, zresztą nikt nie chce na nie przychodzić Jak żyć :)
re: Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I"
jarema37 (wyślij pw), 2017-11-03 00:45:01 | odpowiedz | zgłoś
Uważaj, bo ich niektórzy ukamienuja. I bedą w prawie (intra i inne introdukcje sie nie liczą jak mniemam).
Dle mnie o wiele bardzie wartościowe sa niedociągnięcia na zywo, niz geniusz z taśmy. Z taśmy to ja sobie w domu puszczam (ze takim banałem polecę). Do tego moge sobie zdjęcie kapeli rzucić na ścianę. Całościowo taniej wyjdzie
Przesłanie
saxon01 (gość, IP: 83.4.84.*), 2010-03-07 14:20:39 | odpowiedz | zgłoś
mysle,ze te 2 cześci Strażnika,wraz z Seven Son...Ironów,powinno sie puszczać w kosmos jako przesłanie od naszej cywilizacji wraz z kodem DNA!!!!

Oceń płytę:

Aktualna ocena (352 głosy):

 
 
89%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?