- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Hellectricity "Cold Blood Desire (EP)"
Jeśli macie wątpliwości, czym jest "metalowy rock & roll", musicie sprawdzić, co ma w tej kwestii do powiedzenia nowo powstała supergrupa Hellectricity. Zanim odpalimy EPkę "Cold Blood Desire", pozwólcie, że przedstawię, kto jest odpowiedzialny za jej powstanie. No więc proszę państwa... na wokalu Rufus z Corruption, na gitarach Przemas z Lostbone i Qba z Hedfirst, basista Cyprian znany z Hate i Pyorrhoea oraz Wiśnia, perkusista Carnal, Hedfirst i The Supergroup. Doborowe towarzystwo. A jaka muzyka? Zapraszam płytę do odtwarzacza.
Klimat, jakim wita nas pierwszy utwór, "Pleague 69", zwiastuje, że będziemy mieć do czynienia z materiałem, który porządnie skopie tyłki na żywo. Słychać tu mnóstwo pozytywnej energii i rozrywkowy, rockandrollowy klimat, idealny do zabawy pod sceną. Nie ma natomiast mowy o techniczno - aranżacyjnych perełkach, które rzucą na kolana każdego gitarzystę i każą mu obgryzać gryf z zazdrości, że nie potrafi wymyślić podobnych riffów. Muzyka Hellectricity bazuje na klasycznych rozwiązaniach i jest przez to bardzo czytelna w przekazie - nie chcemy tworzyć wirtuozerii wszech czasów, chcemy mieć radochę z grania rock and rolla.
Kawałki są dosyć przebojowe, choć na razie brakuje wielkich hitów. Jest trochę southern - rockowo, co momentami nasuwa skojarzenia z Down czy Hellyeah, a lekkie wpływy stonera zbliżają klimat do muzyki... Corruption. Udało się jednak uniknąć kalkowania brzmienia i pomysłów, mimo że obie formacje poruszają się w podobnym gatunku i (jakby tego było mało...) mają tego samego wokalistę. Zupełnie nie kojarzy się z macierzystą kapelą Rufusa numer "Beware Of Light", który osobiście uważam za najlepszy na EPce. Słychać tu nieco ostrzejsze granie, ciekawsze partie gitarowe i mniej optymistyczny klimat.
Oddaję wam do oceny trzy kawałki z "Cold Blood Desire" i czekam na więcej. Czas pokaże, czy Hellectricity trafi do szuflady z rockandrollowymi supergrupami pokroju Chrome Division i Black River. Ja mam nadzieję, że będzie naprawdę hellektrycznie.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Lostbone "Severance"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas
Neuronia "Follow The White Mouse"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas
Dimmu Borgir "In Sorte Diaboli"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas
na luzie bym do tego podchodził i skupił się na muzyce :)