- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Headfirst "Checkpoint"
Płyta "Checkpoint" warszawskiej formacji Headfirst przynosi nam ponad dwadzieścia minut muzyki inspirowanej starszymi dokonaniami Pantery, Slayera czy Sepultury. Pięć kompozycji własnych zawartych na debiutanckim demo zespołu można zdefiniować jako mieszankę metalu i hardcore'a, choć może właściwie na odwrót? Skłaniałbym się chyba jednak ku pierwszemu, gdyż w utworach zdecydowanie dominują "zmetalizowane" gitary, a chropowaty wokal Przemka również do łagodnych nie należy. Całość jest dość "skoczna", rytmiczna, nie zabrakło również kilku fajnych wolniejszych fragmentów, na przykład w najciekawszym moim zdaniem "Alone I Am". Może muzyka nie jest odkrywcza, jednak słucha się jej całkiem dobrze. Wspomniane wcześniej fascynacje potwierdzone zostały nagraniem coveru Sepultury "Refuse/Resist" połączonego z utworem "Policia" grupy Titas oraz "I Hate You" niegdyś wykonywanego przez Verbal Abuse.
Materiał zagrany jest sprawnie, ale bez fajerwerków. Headfirst dysponuje poprawnym warsztatem technicznym, właściwie w sam raz pasującym do wykonywanej przez nich muzyki, która nie wymaga zbytniej wirtuozerii. Produkcji płyty brakuje trochę dynamiki oraz cięższego brzmienia gitar. Być może spowodowały to ograniczone fundusze na dłuższy pobyt w studio, gdyż na wkładce można przeczytać, że "Checkpoint" nagrany został prawie w całości "na żywo".
Ciekawi mnie, jaki będzie kolejny materiał Headfirst.