zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Hate "Erebos"

28.01.2011  autor: Katarzyna "KTM" Bujas
okładka płyty
Nazwa zespołu: Hate
Tytuł płyty: "Erebos"
Utwory: Genesis; Lux Aeterna; Erebos; Quintessence Of Hinger Suffering; Trinity Moons; Hero Cults; Transsubstance; Hexagony; Wrists; Luminous Horizon
Wykonawcy: Adam "ATF Sinner" Buszko - wokal, gitara; Destroyer - gitara; Mortifer - gitara basowa; Hexen - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Listenable Records
Premiera: 2010
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

O ile poprzedni album, "Morphosis", stanowił konsekwentny, ale dość zachowawczy krok w rozwoju Hate, o tyle "Erebos" udowadnia, że w graniu death metalu ekipa ATF Sinnera ma jeszcze do powiedzenia coś nowego. Są miazga, zniszczenie i surowość, a jednocześnie słychać, że zespół ciągle ewoluuje. Poza sięganiem do szuflady ze sprawdzonymi patentami, muzycy Hate wspięli się na wyższą półkę i zgarnęli z niej trochę nowości. Nieco industrializujący klimat w dalszym ciągu utrzymują psychodeliczne sample, klarowne, lecz agresywne brzmienie pozwala gitarom kopać słuchacza bez znieczulenia, a dodatki w postaci fajniejszej melodyki czy kombinacji z tempami oplatają album czarną wstążką z napisem "produkt kompletny".

Tym razem Hate zabiera nas w podróż do Erebu, najciemniejszej głębi w greckiej krainie zmarłych. Schodzimy więc w otchłanie Hadesu, a nasze kroki zagłusza oszałamiający łomot perkusji i młócenie gitar. Program wycieczki wyznaczają zabójcze tremola, wyjące flażolety i mięsiste riffy. "Downwards to meet our minds of regression!" - wrzeszczy ATF Sinner. Nie ma wyjścia, schodzimy coraz głębiej, a dalej jest już tylko ciemność...

No dobrze, to teraz konkrety. W moim odczuciu Hate nagrał naprawdę rewelacyjną płytę. Nie brakuje tu żadnego pierwiastka - jest ciemność Hadesu, selektywne brzmienie, dobre kompozycje i ciekawa warstwa tekstowa. "Erebos" to bardzo spójny album, a mimo to da się w nim wyróżnić perełki i ciekawostki. Mamy mroczne, akustyczne intro "Genesis", świetną dysonansową melodykę i klimatyczne solówki w "Luminous Horizon", niemal przebojowy refren w rewelacyjnym "Wrists", totalne szaleństwo w tytułowym "Erebos"... Dzieje się sporo, a nie cierpi na tym ani brutalność, ani ciężar muzyki. Dlatego odważę się polecić ten album nawet fanom ortodoksyjnego death metalu. Nie bójcie się tych kilku sampli. Hate ma naprawdę dużo więcej do zaoferowania.

Uważam, że Hate w niczym nie ustępuje dwóm zespołom uznawanym za polską elitę death metalu i jest mi szczerze żal, że nie doczekał się jeszcze tak oszałamiającej popularności. Trzymam za nich kciuki, a album "Erebos" oceniam na dziewięć punktów. Tak na wszelki wypadek, gdyby udało im się nagrać coś jeszcze lepszego...

Komentarze
Dodaj komentarz »
Zajebista płyta
Autumnj (gość, IP: 89.75.121.*), 2011-03-20 08:42:47 | odpowiedz | zgłoś
Fajna recenzja.
A płyta? Moim zdaniem powala.
Zbalansowane to co najlepsze - jest mrok , jest ciężar, brzmienie -jednym słowem kawał dobrej muzy.
Dla malkontentów przypomnienie - Hate nie istnieje od wczoraj, pnie się do góry od wielu lat i jakiekolwiek porównania nie mają sensu, bo grają we własnej lidze i są na jej szczycie.
Zespołowi życzę sukcesów na które zasłużyli.
Ave
Zajebista płyta
minus
minus (wyślij pw), 2011-02-05 20:15:06 | odpowiedz | zgłoś
Trochę siada w drugiej połowie, ale pierwsze kilka numerów to pełna moc i death metalowy cios.
Mi to bardziej jedzie Morbid Angel i Nile, z których również Behemoth zrzyna niemiłosiernie, ale jeśli ktoś nie zna klasyki i sugeruje się sukienkami, to niech mu będzie że to kalka Behemoth, hehehe
Ja się z tym nie zgadzam, i każdemu kto lubi dobry techniczny death metal z poteżnym doładowaniem i mocarnymi riffami polecam ten album.
Erebos
zvn (gość, IP: 79.191.45.*), 2011-02-03 03:04:15 | odpowiedz | zgłoś
mnie ostatnia płyta niespecjalnie kręci, szczególnie nie podoba mi się sztampowe brzmienie hertz studio.

ale hate na żywo zawsze daje radę i gratuluję im sukcesów na które pracowali przez lata.
Porównałem...
Golgotan (gość, IP: 77.255.91.*), 2011-01-31 20:44:20 | odpowiedz | zgłoś
Ja, owszem, parę postów wcześniej co najmniej w dwóch aspektach porównałem Hate do Behemotha, co nie zmienia faktu, że jak najbardziej cieszy mnie kolejny polski zespół cieszący się popularnością nie tylko w Polsce. Tureckiemu znajomemu nieraz i nie dwa z dumą mówiłem: "i co, Wy tam jeden zespół macie, a i tak tylko u Was go znają, a nasze znałeś, choć nawet nie wiedziałeś, że są polskie" :D. Musiałem mu udowadniać, że Vader jest z Polski :D.
Hate daje rade
Bodek (gość, IP: 94.75.69.*), 2011-01-31 18:58:15 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się, że Hate to kapela eksportowa pełną gębą. Jak oczytam te wpisy malkontentów, to mam wrażenie, że są wśród nich niespełnieni muzycy... Do roboty panowie! Skomponujcie coś sami. Może też wam wyjdzie?!
lepsi od frontside
klagenauf (gość, IP: 83.8.110.*), 2011-01-31 16:10:21 | odpowiedz | zgłoś
mają dobty vocal i sa lepsi od frontside, poza tym obojętnie co grają, to fajnie ze podbijają świat
re: lepsi od frontside
hejt (gość, IP: 83.31.73.*), 2011-01-31 16:54:46 | odpowiedz | zgłoś
może i są..., ale miało być bez porównań...;]
Przestańcie pieprzyć o tych porównaniach
Prochowiec (wyślij pw), 2011-01-31 15:37:09 | odpowiedz | zgłoś
Zamiast pierdolić głupoty o porównaniach może ktoś wreszcie doceniłby ciężką pracę jaką Hate wykonał przez ostatnie lata. Nagrywają naprawdę zacną muzę. Ostatnie płyty są zajebiste. A takie malkontenckie pierolenie kto do kogo jest podobny? Ludzie co wy z PiSu jesteście? A tak na marginesie czy przywoływany na każdym kroku Behemoth to jest jakiś prekursor blackmetalowego image'u scenicznego? Chyba nie. Więc zostawcie już w spokoju te bzdurne porównania i cieszcie się że kolejny zespół światowego formatu nam się pojawił, który bez wioski może spokojnie reprezentować naszą scenę metalową i rozsławiać ją w całym świecie.
7/10
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2011-01-30 20:38:15 | odpowiedz | zgłoś
Najlepszą płytą Hate pozostaje nadal Awakening Of The Liar. Erebos ma ambicje, ale jak dla mnie kliniczne, mało masywne brzmienie urywa jej jedno z jajek. Jak dla mnie za mało brutalna. Toż Hate to był polski Deicide.
re: 7/10
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2011-01-30 21:20:53 | odpowiedz | zgłoś
Zaiste było to polskie Deicide, jeno ewoluowało, a teraz ma tego pecha, że Doda wypromowała Nergala (nie w świecie metalu, rzecz jasna) i następuje wypaczanie historii polegające na nazywaniu nawet doświadczonych już kapel klonami Behemoth. A przecież od "Cain's Way" (to mój ulubiony) żadnemu z ich albumów nie da się wiele zarzucić.
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (545 głosów):

 
 
77%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Hate

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Vader "Necropolis"
- autor: Megakruk

Hunter "Hellwood"
- autor: Megakruk

Dimmu Borgir "Abrahadabra"
- autor: Megakruk

Calm Hatchery "Sacrilege Of Humanity"
- autor: Megakruk

Amorphis "Skyforger"
- autor: Megakruk

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?