zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Hate "Erebos"

31.07.2011  autor: Łukasz Sputowski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Hate
Tytuł płyty: "Erebos"
Utwory: Genesis; Lux Aeterna; Erebos; Quintessence Of Hinger Suffering; Trinity Moons; Hero Cults; Transsubstance; Hexagony; Wrists; Luminous Horizon
Wykonawcy: Adam "ATF Sinner" Buszko - wokal, gitara; Destroyer - gitara; Mortifer - gitara basowa; Hexen - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Listenable Records
Premiera: 2010
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Na początek muszę przyznać, że nigdy nie byłem wielkim fanem Hate. Death metal serwowany przez warszawską ekipę jakoś do mnie specjalnie nie przemawiał. Ten stan rzeczy trwał właściwie do czasu wydania przez chłopaków w 2003 roku "Awakening Of The Liar", która to płyta zmieniła całkowicie moje postrzeganie zespołu. Do dzisiaj z wypiekami na twarzy słucham takich numerów, jak "The Scrolls" czy "Immolate The Pope". Niestety później już bywało różnie. Bardzo słabe "Anaclasis" i średnio udane "Morphosis" trochę odepchnęły mnie od muzyki grupy. Na szczęście nowy materiał zapowiada się zgoła inaczej. Porządna, udana szata graficzna, ale przede wszystkim muzyka stoi na dość wysokim poziomie.

Płyta zaczyna się bardzo klimatycznym akustycznym wstępem, po którym wchodzi pierwszy kopniak: "Lux Aeterna". Numer pełen patosu i wpadających w ucho riffów. Swoją drogą wydaje mi się, że w tym tkwi cała siła nowego materiału Hate - w specyficznej melodyce gitar, która wchodzi głęboko w głowę i sprawia, że ciągnie nas do tego krążka. Następny utwór to tytułowy "Erebos" z dość prostym, spokojnym wstępem, przeradzający się w prawdziwie blastującego potwora z ciętymi mechanicznymi riffami, gęstym wokalem i niezłą solówką Destroyera pod koniec. Warto w tym miejscu wspomnieć też o chyba najciekawszym numerze na płycie - "Quintessence Of Higher Suffering". Bardzo melodyjny, jak na dokonania warszawskich rzeźników, utrzymany w średnich tempach walec pełen świetnej, niestandardowej melodyki i ciekawych legatowych gitar.

Niestety w tym całym zachwycie jedna kwestia nie daje mi spokoju. Dlaczego panowie z Hate nie postarali się, aby druga część płyty była równie ciekawa, jak jej początek. Niestety, ale "Erebos" ma tendencję zniżkową. Im dalej się w niego zagłębiamy, tym jakość i charakter muzyki stają się coraz bardziej wypłowiałe i nijakie. Jak mówi stare przysłowie - "nie ma róży bez kolców". Jednak mimo tego, że po dłuższym obcowaniu z nową muzyką Hate istnieje ryzyko drobnych ukłuć i skaleczeń, zdecydowanie polecam. Chociażby dla bardzo dobrej pierwszej części tego materiału.

Komentarze
Dodaj komentarz »
erebos
totalmegakult (gość, IP: 83.10.208.*), 2011-08-01 01:37:05 | odpowiedz | zgłoś
wszystko super. wciąż jednak nie rozumiem dlaczego w XXI wieku perkusja jest rejestrowana na tapczanie babci. Polacy opanowali do perfekcji zdolność spierdolenia doskonałej płyty w studio - można było przy "immerse in infinity" Lost Soul, można też Hate.
re: erebos
azucarnegra (wyślij pw), 2011-08-08 19:10:16 | odpowiedz | zgłoś
Fakt - bębny są do bani. To zasługa studia Hertz z Białegostoku, które moim zdaniem bardziej nadaje się do nagrywania dance i disco polo niż metalu, bo na każdej płycie zamiast perkusisty słyszę automat perkusyjny.
re: erebos
realizator (gość, IP: 62.121.99.*), 2011-08-09 16:09:23 | odpowiedz | zgłoś
niekompetencja ww. użytkowników w kwestii opisywania, tudzież wyrażania swoich opinii nt. brzmienia jest przerażająca... studio hertz w zupełności nadąża za obecnymi standardami w brzmieniu. bez samplowanej perkusji i dobrego miksu z tych płyt nie byłoby słychać nic - poza nieskoordynowanym szumem instrumentów. dynamikę i to, że "łał, ale ony zajebyszcze grają!" wynika właśnie z kunsztu pracowników studia hertz. Brawo Wieslawski Bros!

Oceń płytę:

Aktualna ocena (545 głosów):

 
 
77%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Hate

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Vader "Necropolis"
- autor: Megakruk

Hunter "Hellwood"
- autor: Megakruk

Dimmu Borgir "Abrahadabra"
- autor: Megakruk

Calm Hatchery "Sacrilege Of Humanity"
- autor: Megakruk

Amorphis "Skyforger"
- autor: Megakruk

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?