- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Hate "Awakening Of The Liar"
Wygląda na to, że wraz z najnowszym albumem wiszący od lat nad warszawskim Hate cień Deicide dużymi krokami oddala się od tego zespołu. Można się o tym przekonać wrzucając do odtwarzacza "Awakening Of The Liar", album nadal w konwencji amerykańskiego death metalu, jednak wyraźnie sugerujący chęć wyrwania się spod przemożnego wpływu ekipy Glena Bentona. Album, na którym grupa wreszcie podąża powoli własną drogą okupioną latami lepszych i gorszych doświadczeń.
"Awakening Of The Liar", utrzymany zdecydowanie w stylu, do którego Hate zdążył już przyzwyczaić, to pół godziny miażdżących, antychrześcijańskich numerów, które w bezlitosny sposób niszczą wszelkie świętości. Wszystko jednak na tej płycie jest inne, lepsze niż dotychczas, jakby nowe, znacznie bardziej urozmaicone, kombinowane, choć z drugiej strony czuć w tym wciąż ten sam zespół. Świetny bas, agresywne riffy, diaboliczny wokal, do tego szybkie i precyzyjne bębny sprawiają, że te wściekłe numery to prawdziwe piekło. Każdy dźwięk to jak kolejny gwóźdź wbijany w ciało chrześcijańskiego "zbawiciela", z każdą minutą jego kres jest coraz bliższy, a apetyt na zbeszczeszczenie jego grobu wzrasta. Ogromną zaletą albumu, oprócz smakowitej zawartości muzycznej, jest klarowna produkcja nadająca płycie krystalicznej świeżości.
"Awakening Of The Liar" to świetny deathmetalowy album, najlepszy w dorobku Hate i z pewnością plasujący go wysoko w rodzimej (a może nie tylko?) czołówce. Dla mnie jest to jeden z najważniejszych pretendentów do najlepszej płyty roku w naszym kraju, a jego jedyną wadą jest zbyt krótki czas trwania. Trzydzieści minut to stanowczo za mało, jednak przecież zawsze można włączyć ten krążek jeszcze raz.
Materiały dotyczące zespołu
- Hate
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Europe "Last Look At Eden"
- autor: tjarb
Heavenwood "Swallow"
- autor: szalony KaPelusznik
Silver Samurai "Back to the 80's"
- autor: Aneta Gliwicka
Bon Jovi "One Wild Night - Live 1985-2001"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
Cinderella "Long Cold Winter"
- autor: Wickerman