- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Grave "Back From The Grave"
Na fali powrotów pod koniec roku 2001 do żywych powróciła też jedna z legend szwedzkiego death metalu, Grave. Zespół tak ważny na początku lat dziewięćdziesiątych jak nie przymierzając Unleashed, Entombed czy Dismember. I choć z oryginalnego składu, który zarejestrował w roku 1991 świetny debiutancki "Into The Grave", pozostało tylko dwóch muzyków - gitarzysta/wokalista Ola Lindgren i wioślarz Jonas Torndal - to jednak najnowszy krążek powracającego zza grobu Grave w nowym wcieleniu plasuje się wśród lepszych albumów Szwedów.
Siegąjąc po "Back To The Grave" miałem z początku trochę obaw, z przyczyn dość prozaicznych - dla mnie ten zespół skończył się po drugim albumie. Wszystko po "You'll Never See..." było nijakie, nudne i wątpliwej jakości, trudno się więc dziwić, że spodziewałem się, oględnie mówiąc, badziewia. Już pierwsze numery z "Back To The Grave" szybko jednak kazały zrewidować mi moje nastawienie. Każdy element, każdy dźwięk tej płyty świadczył o tym, że Szwedzi wrócili na dobre - rozrywające na strzępy gitary i motoryczne riffy, kroczące zwolnienia i "pyrczące" stopy, czy też drący się Ola Lindgren. Grave brzmiący jak wypadkowa wcześniejszych albumów, do tego lepszy niż kiedyś warsztat muzyków, lepiej już chyba być nie mogło. I może brak tutaj miazgi z "jedynki", oszałamiających temp i wariackiego młócenia, mimo to jednak zawartość "Back From The Grave" jest mocna, agresywna i sponiewierać zdrowo też potrafi. Czego chcieć więcej?
"Back From The Grave" to kawałek solidnego szwedzkiego death metalu (bynajmniej nie tego z Goeteborga), to album, który śmiało można polecić amatorom właśnie typowo skandynawskich brzmień. Grave w formie, więc miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy, bo z tymi powrotami to różnie jednak bywa...
Materiały dotyczące zespołu
- Grave