- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Goetia "Enthroned upon Dark Skies"
Muzyka prezentowana przez Goetię to, jak pisze sam Nashat, "pure and brutal" black metal. Ja natomiast dodałbym od siebie jeszcze, że występują tu także elementy "ciężkości" rodem z muzyki deathmetalowej. Brzmienie instrumentów jest czyste i nagrane dosyć dobrze, co pozwala je rozróżnić (w 90% dem z pogranicza "podziemia" muzyka to w zasadzie jedna ściana dźwięku) i usłyszeć. Głos Tchorta jest nieco charczący, ale wyraźny i nie ma w nim ani krztyny "piskliwości" typowego blackowego wokalu.
Każdy utwór jest poprzedzony utrzymanym w nastrojowej konwencji intrem, które ma nas wprowadzić w klimat następującego po nim kawałka. Mnie osobiście styl tej muzyki kojarzy się z czymś mrocznym, ale nie krwawym, jak to jest w death metalu, raczej majestatycznym, uśpionym, statycznym, ale groźnym i śmiertelnie niebezpiecznym - coś a la podróż przez mroczne i zapomniane krainy, w których czai się ciemność. Nie jest to jednakże podróż z rodzaju tych spotykanych w muzyce dark ambient, a raczej podróż poznawcza, pozwalająca nam dostrzec majestat i siłę owego mroku, niedająca odczuć nam, iż jesteśmy w stanie zagrożenia. Odczuwamy również szybkość i agresję, to bardziej pokaz możliwości, niż jakiekolwiek bezpośrednie zagrożenie.
Na początku napisałem, że poza black metalem możemy też usłyszeć wpływ death metalu i jest to prawda. Muzyka Goetii poza agresją i swego rodzaju "ostrością" typową dla black metalu posiada jakby "moc i siłę" deathu. Przyczynia się do tego głównie perkusja, która - choć nie wyeksponowana na pierwszym planie - jest dobrze słyszalna, a także dosyć "władcza i mocna".
Sporym atutem materiału jest, moim zdaniem, umiejętne i interesujące zarazem połączenie intr, autorstwa Roberta K. z Taedium Vitae, z właściwymi utworami. Intra wprowadzają nas w nastrój każdego z kawałków i właśnie owo połączenie w dużym stopniu buduje klimat całości materiału.
Jak na debiutancki materiał (o ile mi wiadomo, jest to pierwsze w ogóle wydawnictwo Goetii - wcześniej istniały tylko kawałki z prób), to naprawdę dobre demo. Również pod względem estetycznym prezentuje się całkiem nieźle: wyraźna, dobrze wydrukowana wkładka (rzadko się zdarza pośród zespołów podziemnych zadrukowanie obu stron), a nie żadne ksero wydruku z drukarki komputerowej. Również jakość dźwięku jest bardzo dobra, co można, zdaje się, przypisać produkcji materiału w "half-professional" NoNameStudio i masteringu Andrzeja Bomby w Selani Studio. Mam nadzieję, że następne wydawnictwa Goetii będą równie (lub nawet bardziej) mroczne i umiejętnie tworzące klimat jak "Enthroned upon Dark Skies".
Materiały dotyczące zespołu
- Goetia