- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Frontside "...Nasze Jest Królestwo, Potęga I Chwała Na Wieki..."
Do tej pory muzyka Frontside była mi obca i przy okazji "...Nasze Jest Królestwo, Potęga I Chwała Na Wieki..." miałem z nią styczność pierwszy raz. Zespół zastosował dość sprytny zabieg i na płycie znajdują się wersje polsko- i anglojęzyczne wszystkich utworów, z wyjątkiem kawałka "1902", który jest tylko po polsku. Dzięki temu otrzymujemy prawie osiemdziesiąt minut muzyki.
Wizualne obawy co do zawartości tego krążka sprawdziły się tylko w pewnym stopniu. Najnowszy album Frontside to mieszanka hardcore'a z ciężkimi gitarami, którym towarzyszą agresywne, ostre wokale, a w jednym z numerów ("Linia życia") możemy również usłyszeć gościnnie wokal kobiecy. W większości szybkie, metalowe riffy, core'owa motoryka (chociażby szybsze fragmenty "1902", w "Judaszu" mamy prawie grindcore'ową sieczkę), pewna dawka melodyjności, kombinowania i "smaczków" tworzą w efekcie dobre, dynamiczne kawałki. Muszę jednak przyznać, że przy zbyt częstym słuchaniu zaczynają one trochę nużyć. W kompozycjach daje się odczuć wpływy Slayera, Sepultury z okresu "Chaos A.D." czy Machine Head, a strukturą przypominają one nieco thrash czy death metalowe numery (t-shirt Immolation do czegoś zobowiązuje). Warstwę tekstową sobie daruję.
Brzmienie płyty jest dobre, zaskakuje pozytywnie i jest jej dużym atutem. Uwagę zwraca szczególnie praca ciężkich gitar, drobnym minusem natomiast jest dudniący czasami bas. W gruncie rzeczy nie jest to jednak bardzo uciążliwe. "...nasze jest królestwo, potęga i chwała na wieki..." jest płytą niezłą i myślę, że powinna zainteresować tych, którym słuchanie dźwięków Biohazard czy Machine Head sprawia przyjemność. Jednak fanom Limp Bizkit czy Linkin Park bym jej nie polecał. A wybór, czy Frontside brzmi lepiej w wersji angielskiej czy polskiej, pozostawiam wam.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Dismember "The God That Never Was"
- autor: Mrozikos667
Malefice "Entities"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas