- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Freedom Call "Eternity"
Wiosną tego roku na półkach sklepów pojawił się album "Eternity" autorstwa Freedom Call. Po dwóch latach od momentu wydania jego poprzednika, płyty "Crystal Empire" (swoją drogą bardzo udanej), kwartet proponuje kolejną dawkę niemieckiego power metalu.
Oczywiście zawartość tego krążka to nic innego, jak właśnie metal kojarzący się z klasycznymi zespołami - Helloween, Gamma Ray czy Stratovarius. I tak przez prawie pięćdziesiąt minut maniacy speed metalu mogą z zadowoleniem wsłuchiwać sie w dźwięki zawarte na "Eternity". Takie utwory, jak "Metal Invasion", "Flying High", "Ages of Power" czy też "Island of Dreams", to kwintesencja szybkości, zgranej sekcji rytmicznej, dość sprawnie odegranych solówek i charakterystycznego wokalu. Do tego wolniejsze "Bleeding Heart" i "Flame in The Night" czy też helloweenowy "Warriors" na pewno przysporzą słuchaczom wiele radości. Kawałki te z pewnością należą do lepszych na płycie. Mamy też fragmenty gorsze, wręcz bardzo kiczowate. Chodzi mi o utwory "The Eyes of The World" i "Land of Light". Połączenie gitar i klawiszy w tym przypadku brzmi okropnie. Przypomina największy przebój Europe... A szkoda, bo bez tych dwóch utworów album prezentuje się dość dobrze.
Płyta kierowana jest tylko i wyłącznie do fanów power metalu. Muzyka ta powoli znów zaczyna wzbudzać wiele emocji. Spore ilości sprzedanych płyt, ogromne rzesze fanów na koncertach, to czynniki, z powodu których Freedom Call ma teraz rację bytu. "Eternity" z pewnością pasuje do takiego opisu. Jest tylko jeden problem. Maniacy deathu, blacku czy też thrashu nie powinni tracić czasu na wsłuchiwanie się w zawartość tego krążka.