- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Finntroll "Ur Jordens Djup"
Trzymając w rękach czarne opakowanie CD z głową trolla i fiordem na froncie miałem nieco mieszane uczucia. Budził je zarówno blackmetalowy design płyty, jak i nowy wokalista. Niepewną ręką zdejmuję więc folię i wkładam krążek do odtwarzacza... I muszę przyznać, że obawy były niesłuszne.
Najpierw słyszymy klimatyczne (a jakżeby inaczej - Finntroll zawsze miał klimatyczne intra) "Grying" ("Świt"). Łagodne dźwięki stąpania po lesie, łamanych gałęzi i kruczego krakania przechodzą powoli w echo trąb i kotłów. Przywodzi to na myśl wchodzenie do siedziby trolli, zwłaszcza że w tle słychać także ich pomruki i warczenie. Dźwięki kotłów nasilają się, nagle cisza... i mocnym gitarowym riffem zaczyna się kolejny utwór, tym razem już z wpływem blacku - "Sang" ("Pieśń"). Kilka słów o growlingu Mathiasa "Vreth" Lillmansa - jest dobrze. A nawet rozwinę wypowiedź - jest całkiem dobrze. Nie jest to zniewieściały głosik Daniego Filtha, ale i nie nieskładne deathmetalowe darcie gardła.
Po "Sang" nadciąga fuzja black metalu i humppy, z której Finntroll jest doskonale znany (wszak to przecież folk metal) - "Korpens Saga" ("Krucza opowieść"). Fani folkowych brzmień nie zawiodą się - TrollHorn skomponował muzykę do wszystkich utworów (oprócz "Slagbroder" - za ten kawałek odpowiedzialny jest Tundra) i wyszło mu to całkiem nieźle. Folk przeważa głównie w "Korpens Saga", "Ormhaxan", "Maktens Spira" i "En Maktig Har". Natomiast szybki black metal usłyszymy w "Sang", "Slagbroder", "Under Tua Runor", "Ur Djupet" i "Nedgang". Do tego ostatniego nagrano nawet teledysk, jednak nie został umieszczony na płycie. I szczerze mówiąc nie ma czego żałować - niemal przez cały czas widzimy tam growlującego Vretha i trolle dookoła niego. Drugiego "Trollhammaren" się więc nie spodziewajcie...
Ostatnim, a zarazem najciekawszym (choć nie najlepszym) utworem jest outro płyty: "Kuallning". Intro imitowało początek dnia trolla, więc, jak nietrudno się domyślić, outro imituje jego koniec (dnia, nie trolla). Jest całkowicie akustyczne, z bardzo spokojnymi dźwiękami gitar, piszczałek, grzechotek i innych instrumentów ludowych. Dźwięki powoli nasilają się, osiągają najgłośniejszy punkt i równie powoli cichną... i co, koniec? Nie! W tym momencie Finntroll popisał się pomysłowością. O czym mówię? O ukrytym utworze, mającym być niespodzianką dla słuchacza. Outro trwa w sumie 13 minut, jednak outro właściwie słyszymy tylko przez pierwsze dwie i pół minuty. Potem przez cały czas słychać jedynie podmuchy wiatru i w 11. minucie zaczyna się ów ukryty utwór (choć można było to rozwiązać ciekawiej, np. nagrać ten kawałek od tyłu itp. - możliwości "ukrycia" jest wiele). Bardzo skoczny, całkowicie akustyczny i folkowy utwór, będący czymś w rodzaju "skita" zespołu - na początku słychać jak wszyscy wypróbowują piszczałki, gitary i resztę instrumentalium, a po chwili zaczyna się wspólny śpiew (przywodzący na myśl głosy trolli). Tekst utworu jest humorystyczny - opowiada o tym, jak troll siedział na kamieniu i zastanawia się, kto mu zniszczył jego dobytek - czyli grzybki, mięso itp. Po chwili przychodzą szczury skrzecząc, że za wszystko odpowiedzialni są chrześcijanie. Utwór ma wydźwięk żartobliwy, a kończy się słowami:
"Sen blev trollet ilsken och steg upp frln sin sten
Han gick till kristna landet och brande fula kyrkan ner?
("I troll się wkurzył, wstał i opuścił swój kamień
Poszedł na ziemie chrześcijan i spalił ich ohydny kościół")
Teksty - w tej sekcji bez zmian. Ciągle słyszymy o wiedźmach, trollach, wojnie króla Rivfadera z chrześcijanami i innych problemach codziennych trolli. Wszystkie teksty są autorstwa pierwszego wokalisty zespołu - Jana "Katla" Jamsena (który z powodu problemów z gardłem nie mógł dalej growlować). Książeczka z nimi jest oczywiście dołączona do płyty.
Komu ten album można polecić? Właściwie zarówno miłośnikom szybszego blacku, jak i folk metalu. Humor Jamsena nie opuścił, TrollHorn nadal świetnie komponuje, a Vreth z ekipą dają radę to wszystko świetnie zagrowlować i zagrać. Czemu więc 8 a nie 9 lub 10? Cóż - ocena jest przecież subiektywna - a ja jako fan Skyclad chciałbym usłyszeć w tej płycie nieco więcej folku, przez który Finntroll zyskał tę namiastkę sławy (nie ma tu jednak takiego przesycenia i powtarzających się melodii jak u Korpiklaani). Choćby za aktualną cenę płyty (w Polsce około 50zł) - warto!
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu
Moonspell "Memorial"
- autor: Cemetary Slut
Alestorm "Captain Morgan's Revenge"
- autor: Chupas
Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk
Tenacious D "Tenacious D"
- autor: Chupas