- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Figuresmile "In Between"
Najpierw była grupa Three Wishes i bardzo dobrze przyjęty album "Towards The Light" (2006). Teraz mamy ponowny debiut tej ekipy - krążkiem "In Between" - ale już jako Figuresmile, gdyż od 2011 roku właśnie tak się nazywa. Gdy spojrzymy na wydawnictwo, rzuca się w oczy okładka. Wśród kolorów tylko zestawy czerni i bieli. Jedynie pierwsza i ostatnia kartka książeczki oraz tylna strona z tytułami są w szarej barwie. Ale zawartość muzyczna jest znacznie bardziej kolorowa i ciekawa.
Do przesłuchania mamy dziesięć utworów utrzymanych przeważnie w stylu progresywnego rocka. Czasami z domieszką metalowych riffów, ale o niezbyt dużej intensywności. Od razu zwraca uwagę w pierwszym numerze, "Marks Of Sin", romantyczne zabarwienie głosu wokalisty. Partia klawiszy w refrenie potęguje sentymentalny klimat. To wszystko przypomina nastrój panujący na płytach zespołów z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zwanych Romantykami Muzyki Rockowej. Generalnie chciałbym w całej stawce wyróżnić kilka pozycji. Do "Marks Of Sin" dorzucam "In Between", czyli łagodne nagranie tytułowe z początkiem opartym na bębnach, gitarowo-klawiszowymi zagrywkami bez metalowych elementów, ze świetną solówką finałową gitarzysty. "Code of Death (102004072011)" rozpoczyna się balladowo, ale dalej już jest bardziej agresywnie. Tutaj pachnie zdecydowanie hard rockiem, a także momentami twórczością Porcupine Tree. W nawiasie przy tytule zakodowana jest data śmierci Roberta Roszaka - przyjaciela zespołu, dziennikarza muzycznego Radia Konin, zmarłego po ciężkiej chorobie w dniu 4.07.2011 - którego pamięci jest ten utwór poświęcony.
Szczególnym nagraniem jest "Holy Antics", charakteryzuje się brzmieniem gitary akustycznej, nastrojowym śpiewem i gościnnym udziałem wiolonczeli (Szymon Pawlas). Numer "Some Part Of You" to na wstępie delikatne gitary. Potem odzywa się trochę mocy, ale wszystko w ramach progrocka ze śladowymi elementami metalu, również progresywnego. Na zakończenie mamy najdłuższą, bo ponad ośmiominutową propozycję o tytule "Sun G". W jej prologu przeważają efekty dźwiękowe w postaci krzyków dzieci, dzwonków - tak, jakby na korytarzu w szkole, a potem odgłosów na peronie kolejowym. Ten instrumentalny utwór rozwija się w klimacie rockowym, nawet z odrobiną blues rocka, a kończy się ciężkim brzmieniem i jest najciekawszy w całym zestawie.
Najbardziej melodyjnym kawałkiem jest "Under The Eyelids", który nadaje się doskonale na radiowe playlisty. Pozostałe piosenki, takie jak "Let's Rush Out", "All Nights Mother" czy "Stone Rules" w stylu zespołów z kręgu New Wave Of British Heavy Metal (NWOBHM), nie odstają zbyt wiele artystycznym poziomem, gdyż zasadniczo materiał jest dosyć wyrównany. Oprócz wiolonczelisty w tworzeniu płyty brali udział jeszcze dwaj inni goście. Rafał Gładysz na instrumentach elektronicznych oraz Rafał Gacek z samplami w ostatnim nagraniu. Wszystkie kompozycje są wspólnym dziełem członków zespołu, natomiast teksty napisał wokalista Krzysiek Borek. Krążek "In Between" jest udanym owocem pracy czwórki muzyków z Wodzisławia Śląskiego pod nazwą Figuresmile i zasługuje na przyzwoitą ocenę, czyli na bardzo mocną siódemkę.