- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Fantomas "Delirium Cordia"
Nowa płyta Fantomas, eksperymentalnego projektu jednego z najlepszych żyjących wokalistów, Mike'a Pattona, we współpracy z takimi gwiazdami, jak Dave Lombardo (Slayer) czy Buzz Osbourne (Melvins), jest jak zwykle sporym zaskoczeniem. Zespół ujawnia swoją spokojniejszą, bardziej refleksyjną i mroczną stronę. Album składa si? z jednego, ale za to niemal 75-minutowego numeru. Właściwie to jest to zbiór luźnych pomysłów, króciutkich fragmentów, przeplatanych, czasem nazbyt długimi, momentami ciszy. Jest to koncept-album będący alegorią operacji. Na tyle płyty znajduje się tekst, mniej więcej objaśniający ideę całego nagrania, w którym to chirurg przyrównany jest do kompozytora: przecina ciało, opróżnia wnętrzności, wiesza na haku i wpuszcza światło w najgłębsze zakamarki organizmu człowieka. Brzmi to może trochę drastycznie i... śmiesznie, ale, jeśli wierzyć podpisowi, nie jest to nieudolny wymysł muzyków, a autentyczny cytat doktora medycyny. Zresztą, w wersji anglojęzycznej brzmi jakoś bardziej poważnie i dostojnie, niż w moim, prowizorycznym i skrótowym, tłumaczeniu.
Album jest wyciszony - próżno doszukiwać się tu, jakże czystych w twórczości grupy, nawiązań do thrashu. Za główny cel muzycy postawili przed sobą stworzenie mrocznego i tajemniczego klimatu, którego ilustracją ma być wcześniej wspomniany cytat. Jak dla mnie, zdecydowanie za dużo tu "pustek", a fragmenty muzyczne są zbyt krótkie i mało rozbudowane.
Trudno porównać "Delirium Cordia" do poprzednich dokonań Fantomas, gdyż jest to album zupełnie odbiegający od dotychczasowych nagrań grupy. Płyta dobra do domowej kontemplacji, jak również jako ścieżka dźwiękowa do wysokiej jakości filmu grozy. Polecam, aczkolwiek tylko bardzo specyficznej grupie konsumentów.
Materiały dotyczące zespołu
- Fantomas