zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Epica "The Divine Conspiracy"

9.09.2007  autor: Norveg
okładka płyty
Nazwa zespołu: Epica
Tytuł płyty: "The Divine Conspiracy"
Utwory: Indigo; The Obsessive Devotion; Menace Of Vanity; Chasing The Dragon; Never Enough; La'petach Chatat Rovetz - The Last Embrace; Death Of A Dream - The Embrace That Smothers Part VI; Living A Lie - The Embrace That Smothers Part VII; Fools Of Damnation - The Embrace That Smothers Part IX; Beyond Belief; Safeguard To Paradise; Sancta Terra; The Divine Conspiracy
Wykonawcy: Simone Simons - wokal; Mark Jansen - gitara, wokal; Ad Sluijter - gitara; Coen Janssen - instrumenty klawiszowe; Yves Huts - gitara basowa
Wydawcy: Nuclear Blast Records
Premiera: 22.08.2007
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 5

No i nadszedł czas na "The Divine Conspiracy", który jest pierwszym pełnym koncept albumem, a zarazem czwartym wydawnictwem muzyków z zespołu Epica. Tym razem mamy do czynienia z filozoficznym pojmowaniem dzieła boskiego w starciu z ludzkim umysłem. Owe dzieło, jak twierdzi sama Simone, zawiera się w teorii stworzenia przez bóstwo wielu religii i wpuszczeniu je w świat, by człowiek przez poznanie ich odkrył, że mają tą samą naturę. To coś na kształt "boskiego spisku" mającego na celu uświadomienie ludzkości, iż należy szukać prawdziwej natury religii.

Pomysł na "The Divine Conspiracy" jest na tyle ciekawy i śmiały, że w całości płyty pokłada się wielkie nadzieje na to, że będzie niemalże rewolucyjna. Jeżeli ktoś poszedł torem mojego myślenia to może poczuć się rozczarowany. Niestety nowy album Holendrów to dzieło dość przeciętne. Przede wszystkim słuchając muzyki nie lubię mieć wrażenia, że "skądś to znam", jak ma to miejsce na przykład w "Never Enough", który obraca się w klimatach Evanescence trącących niemalże kiczem. Reszta płyty również jest bez fajerwerków. Epicki "Safeguard To Paradise", podobnie jak "Chasing The Dragon", brzmi niemalże jak "Solitary Ground" (z płyty "Consign To Oblivion"). Słuchając tytułowego "The Divine Conspiracy", a także "The Obsessive Devotion" i "Death Of A Dream - The Embrace That Smothers Part VI" nie mogę się oprzeć wrażeniu, że są one gorszymi wersjami genialnego "Consign To Oblivion" (z płyty o takim samym tytule) wzbogaconymi o "wokalną papkę" Jansena, która przetaczając się pomiędzy chórem i świetnym głosem Simone kompletnie niczego nie wnosi. Nowością na płycie jest "La'petach Chatat Rovetz - The Last Embrace" - utwór instrumentalny o nijakim zabarwieniu oraz "Fools Of Damnation - The Embrace That Smothers Part IX" z elementami orientu we wstępie.

Szczęśliwie na "The Divine Conspiracy" znajdziemy również klasyczny chór, energię, majestatyczny klimat, czyli wszystko to do czego przyzwyczaiła nas Epica. Mówię tu chociażby o "Menace Of Vanity", "Living A Lie - The Embrace That Smothers Part VII", "Beyond Belief" czy o "Indigo" - bardzo przyjemnym intrze. Obawiam się, że to jednak nie wystarczy by poczuć pełną satysfakcję ze słuchania tego albumu.

Bez wątpienia nowa płyta Holendrów zdaje się mniej atrakcyjna od "Consign To Oblivion" - swojej poprzedniczki. Nie powala na kolana, nie porywa, jest jakby obnażona z nowych pomysłów i nagrana z zasadą "stawiamy na ilość a nie na jakość". Czy została zrobiona na siłę? Tego nie wiem, choć w trakcie słuchania trudno było się oprzeć tej myśli. W każdym razie ja już czekam na kolejną płytę, która miejmy nadzieje, rozwieje wątpliwości o kondycji twórczej muzyków.

Komentarze
Dodaj komentarz »
ole
jamżemcim (gość, IP: 85.202.36.*), 2009-09-16 06:31:04 | odpowiedz | zgłoś
Kiedyś nie znosiłem tego typu muzy, gdzie laska pieje do zejebiaszczyszczch riffów i garów.Odkąd usłyszałem io obejrzałem ,,We will take you with us" jestem zachwycony. Dla mnie ok.
Epica
husky (gość, IP: 89.171.21.*), 2009-06-21 17:44:52 | odpowiedz | zgłoś
Dla mnie Epica zawiera to czego brakowało mi w innych zespołach, np. w Nightwish (głos Tarji bajeczny) ale brak aranżacji, instrumentów smyczkowych i chórów, natomiast np. w Within Temptation (na plus klimat, aranżacje, instrumenty) ale brak operowego głosu wokalistki.
Epica ma to wszystko i słucham na przemian z Kamelotem.
:-/
Keksi (gość, IP: 213.134.160.*), 2009-03-23 11:00:17 | odpowiedz | zgłoś
Masz rację. Autor recenzji jest pewnie uprzedzony do tego typu zespołów. The Divine Conspiracy rzeczywiście sprawia takie wrażenie po pierwszych trzech przesłuchaniach, ale odkąd zaczęłam jej słuchać codziennie, stwierdziałm, że nie znudziła mi się tak jak większość CD. To płyta z uczuciem i trzeba przesłucha ją przynajmniej tyla razy co ja, żeby ją w pełni zrozumieć. Pozdrawiam...
Komentarz
Dreamora (gość, IP: 89.174.101.*), 2008-12-07 12:21:26 | odpowiedz | zgłoś
Autor chyba nie przesłuchał tej płyty dokładnie, tylko pierwsze dźwięki każdego utworu. Powiedzieć, że "..."Chasing The Dragon", brzmi niemalże jak "Solitary Ground" (z płyty "Consign To Oblivion")" właśnie o tym swiadczy. Czy w Solitary Ground znajdziemy chór, growl i wiele partii orkiestry? Nie.
Recenzja ta była pisana chyba po jednokrotnym przesłuchaniu podczas jazdy autem...

Oceń płytę:

Aktualna ocena (408 głosów):

 
 
54%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Epica

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Crionics "Neuthrone"
- autor: Norveg

Korpiklaani "Tervaskanto"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
- autor: Norveg

Obituary "Xecutioner's Return"
- autor: Norveg

Nightwish "Dark Passion Play"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
- autor: Norveg

Nile "Ithyphallic"
- autor: Norveg

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?