- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Emperor "Emperor"
Płyta (EPka) "Emperor" jest debiutem muzycznym (nie licząc wydanej kilka miesięcy wcześniej płyty-demo) Emperora. Zawiera tylko cztery utwory, z czego dwa ("Wrath of the Tyrant" i "Night of the Graveless Souls") można usłyszeć na demo, a dwa pozostałe na wydanej rok później "In the Nightside Eclipse". Oprócz ilości utworów "Emperor" nie posiada żadnych zauważonych przeze mnie wad (może to efekt zauroczenia tą EPką?). I gdyby nie ilość utworów, dałbym jej bez wachania 10 punktów.
Dużym, moim skromnym zdaniem, plusem są pięknie wyeksponowane klawisze, z którymi "I am the Black Wizards" brzmi lepiej niż na późniejszej płytce. To samo można powiedzieć w odniesieniu do utworów z dema, gdzie nie było przecież klawiszy (albo były tak stłumione, że nie można było ich za nic odróżnić). Oprawa muzyczna jest też bardzo dopracowana. Chociaż niektórym może się niepodobać troszkę "brudne" nagranie. Ale przecież tak są nagrane wszystkie utwory Emperora!
Najbardziej przypadł mi do gustu wokal Ihsahna. Jest on tu chyba lepszy niż na jakiejkolwiek innej płycie zespołu (oprócz "In the Nightside Eclipse"). I chociażby z tego powodu trzeba ten album mieć.
Faworyty: wszystkie.
Materiały dotyczące zespołu
- Emperor