- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
I oto nadszedł długo oczekiwany najnowszy album Emperora... I trzeba przyznać, że warto było poczekać... Co prawda zmienił się troszkę styl: album jest teraz bardziej zróżnicowany, ale zespół wciąż się rozwija i dopóki czyni to we właściwym kierunku, wypada nam się z tego cieszyć... Inny jest teraz głos Ihsahna, bardziej melodyjny i o wiele łatwiejszy do zrozumienia, a także teksty, tym razem bardziej podobne do typowych tekstów piosenek...
Te osiem utworów na płycie sprawiło, że znów zakochałem się w Emperorze (o ile można się zakochać w czymś co się już kocha.. :)) Szczególnie wspaniały jest "With Strength I Burn"... (ach ten riff...) Już tylko dla tej piosenki warto było kupić album, a przecież jest tam jeszcze siedem innych (także cudownych) kompozycji!! Im dłużej się słucha tej płyty, tym więcej szczegółów się zauważa I tak np.: teraz jestem już przekonany, że 'piski' na końcu "The Loss and Curse of Reverence" nie pojawiły się przypadkiem. Po prostu nic na tej płycie nie jest dziełem przypadku!
Mógłbym jeszcze długo zachwycać się tym albumem, ale zamiast tego wolę go posłuchać, do czego wszystkich namawiam, warto!!!
Materiały dotyczące zespołu
- Emperor
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Mayhem "De Mysteriis Dom Sathanas"
- autor: Haron
Burzum "Hvis Lyset Tar Oss"
- autor: Aranath
Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu
(zważywszy na Twoją wypowiedź pod sound of perseverance).
niby muzyka diametralnie różna, ale wokal to wokal, można go porównać, tym bardziej że Chuckowi na 'sound...' bliżej jest do blackowych zaśpiewów niż klasycznego deathmetalowego growlu.
PS. znów mam jakąś wajchę z przeglądarką i nie wiem, czy mój komentarz w magiczny sposób nie pojawi się dwukrotnie.