- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Eminence "The God of All Mistakes"
"The God of All Mistakes" to trzecie długogrające wydawnictwo Brazylijczyków z Eminence. W swojej muzyce w dalszym ciągu starają się oni połączyć thrash metal z nu tone. W szeregach grupy nie ma już najbardziej rozpoznawalnego muzyka zespołu - Jairo Guedza - który znajdował się również w pierwszym składzie Sepultury nagrywając z nią album "Morbid Visions".
Już utwór tytułowy budzi jakieś skojarzenia - brzmienie gitar jest bardzo podobne do tego, które na swoich ostatnich produkcjach prezentuje nam Soulfly czy właśnie Sepultura. Wpływy brazylijskie słychać również momentami w partiach perkusji i manierze wokalisty. Pan Wallace Parreiras skutecznie popisuje się swoimi możliwościami krzycząc, growlując, deklamując ("Written In Dust"), a momentami nawet czysto śpiewając ("The God of All Mistakes", "Undermind", singlowe "Day 7"). Cały czas jest szybko, jednak deathmetalowych blastów tutaj raczej nie uświadczymy. Jest melodyjnie, ale te melodie podane są w bardzo nienachalny sposób, nie przesładzając energicznego thrashowego grania. Sporadycznie pojawiają się klawisze, najczęściej jako króciutkie intro ("Day 7", "Injected Lies"). Jeśli są już w środku utworu, to pozostają prawie niezauważalne, zdecydowanie schowane głęboko na drugim planie ("Undermind", "Injected Lies").
Co ważne (i co jest zarazem bardzo dużym plusem zespołu), wpływy brazylijskie (a więc i porównania do Sepultury i Soulfly) wcale nie wybijają się tutaj na pierwszy plan i dają się zauważyć tylko w niektórych utworach. Brazylijczykom dosyć blisko jest do Amerykanów z Machine Head, jednak trochę więcej jest w ich muzyce melodii, hardcore'owej prostoty i elementów nu tone. Wpływów innych grup można podać więcej (chociażby Devil Driver, Fear Factory, Godsmack, Disturbed, Slipknot czy Pantera), jednak znane wyrobionemu słuchaczowi elementy wcale tutaj nie nużą i nie przeszkadzają. Świadczy to o tym, że przez 13 lat swojego istnienia Eminence coraz skuteczniej stara się wyrobić swój własny, rozpoznawalny styl.
Płytę polecam fanom nowoczesnego metalowego grania. Jeśli dodatkowo fani Ci zasłuchują się w takich zespołach jak Sepultura, Soulfly czy Machine Head, to jest to dla nich wydawnictwo "must have" - te 38 minut obcowania z "The God of All Mistakes" upłynie im naprawdę błyskawicznie.
Materiały dotyczące zespołu
- Eminence
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Malefice "Entities"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas
Dismember "The God That Never Was"
- autor: Mrozikos667