zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Elwing "War"

11.09.2006  autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Elwing
Tytuł płyty: "War"
Utwory: Marching To Glory; At The Gates; I?ll Live Forever; Stormlord; Sons Of Revenge; War; Blood On My Hands; Fly Away; Armageddon; Lost Humanity
Wykonawcy: Sakis Koutsasis - wokal, gitara; Panayiotis Roumeliotis - gitara; Alexis Mantirakis - instrumenty perkusyjne; Tasos Karapapazoglou - gitara basowa
Wydawcy: Black Lotus Records, Conquer Records
Premiera: 2005
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Elwing to kolejna heavy-powermetalowa kapela ze stajni Black Lotus, którą mam okazję opisywać. Kapela powstała w roku 2000 i w pierwszych miesiącach działała pod nazwą Merlin. Wkrótce jednak uznano, że lepszą nazwą będzie właśnie Elwing i już pod tą banderą, w roku 2001, zespół wydał swój debiutancki album zatytułowany "Immortal Stories". Po czterech latach pojawia się jego następca - "War". Album od razu zaskakuje okładką, która nie ma w sobie nic z typowej dla powermetalowego nurtu kiczowatości i przerysowania. Kwaśna kolorystyka i abstrakcyjność formy kojarzą się raczej ze stylistyką deathmetalową, a całość świetnie koresponduje z tytułem płyty.

Muzycznie natomiast mamy tu do czynienia z lubianą przeze mnie odmianą metalowego wymiatania. Wokalista bardzo fajnie operuje w niższych rejestrach, śpiewa mocno, energicznie, z odrobiną "brudku". O irytującym "pianiu" nie ma tu mowy, za to o fajnych melodiach - jak najbardziej. Riffy krzesane przez wiosłowych są przede wszystkim zadziorne i mocarne, a dopiero potem - szybkie i dynamiczne, a że mają także folkowe zacięcie, to skojarzenia biegną w stronę bardzo przeze mnie lubianego Amorphis (świetne słychać to w "Sons Of Revenge" czy "War"). Muzyka utrzymana jest generalnie w tempach średnich i średnio-szybkich, nie ma tu bezsensownego pędu instrumentów. Wszystko jest odpowiednio "chropowate" i naładowane energią, a o uproszczeniach czy metalowym "lukrowaniu" możemy na szczęście zapommnieć. Wręcz przeciwnie - momentami zaskakujące jest zagęszczenie gitar (nieco iced-earthowaty "At The Gates") czy ciężar riffów (miażdżący "Blood On My Hands"). Grecy nie boją się także momentów balladowych (bardzo ciekawy początek "Blood...") ani bardziej rozbudowanych partii instrumentalnych, czego dowodem choćby kończące płytę "Lost Humanity" czy też czysto instrumentalne nagranie tytułowe.

Wspomniane już "At The Gates", mroczno-marszowe "War" czy folkowo rozbujane "Sons Of Revenge" to moi osobiści faworyci, ale że i pozostałe numery niewiele im ustępują, to płyta jako całość jest zdecydowanie godna polecenia. Co niniejszym czynię...

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (33 głosy):

 
 
51%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Elwing

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?