zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Elend "The Umbersun"

28.02.2000  autor: Miki(S)
okładka płyty
Nazwa zespołu: Elend
Tytuł płyty: "The Umbersun"
Utwory: Du Trfonds Des Tnbres; Melpomene; Moon of Amber; Apocalypse; Umbra; The Umbersun; In the Embrasure of Heaven; The Wake of the Angel; Au Trfonds Des Tnbres
Wydawcy: Music For Nations, Metal Mind Productions
Premiera: 1998

Niektórzy uważają, że tak szalony album jak "The Umbersun" nie mógł zostać stworzony przez normalnych ludzi. Inni doszukują się w nim zapowiedzi nadchodzącego końca świata, Sądu Ostatecznego. Wielu twierdzi, że to, co robi Elend, nie zalicza się już do muzyki. Jak jest naprawdę?

Już mroczna, przesycona czernią i czerwienią okładka (dla zainteresowanych -"Le Christ de Pascal" z muzeum w Seulu) budzi niepokój przyszłego słuchacza. Wbrew pozorom "coś" nagranego na tym albumie nie ma nic wspólnego z metalem, rockiem czy nawet z tak trudną do sklasyfikowania muzyką jak Dead Can Dance, Arcana lub Die Verbannten Kinder Evas. Jedno jest pewne: te dźwięki budzą potworny niepokój, lęk, strach przed ciemnością i bólem. "The Umbersun" można określić jako mroczne, przesycone szaleństwem impresje, nawiązujące do tematu apokalipsy (wg św. Jana oczywiście... :)) Już pierwszy utwór "Du Tréfonds Des Ténbres" szokuje. Potężny chór (14 sopranów, 9 altów, 5 basów - robi wrażenie) wyśpiewuje po łacinie kolejne wersy Księgi Apokalipsy (te głosy poddano chyba elektronicznej obróbce, bo brzmią nieludzko dziwnie...), wokalista-narrator niczym opętany wyśpiewuje kolejne (angielskie już) słowa, słychać krzyki i szepty ludzi, szalony śmiech Upadłych, potężne bębny grające w podziemiach. Później wszystko się uspokaja, śpiew chóru pozostaje w tle, narrator odczytuje kolejne wersy opowieści o świecie śmierci i rozpaczy. Atmosfera zagęszcza się znów przy niesamowitej kompozycji "Apocalypse". Tego nie da się opisać! Później znów kilka przepięknych, mrocznych utworów (wspaniały, tytułowy "The Umbersun") i na koniec "Au Tréfonds Des Ténbres" - anielsko piękna aria rodem z Opery Piekieł.

Czy ta niezwykła i trudna do zrozumienia Sztuka znajdzie wielbicieli w dzisiejszych czasach? Czy ludzie na przełomie XX i XXI w. są gotowi na spotkanie z tak skomplikowanym dźwiękowym dokonaniem? Czas pokaże...

Komentarze
Dodaj komentarz »
...
dianthus (gość, IP: 83.20.44.*), 2009-03-05 21:50:54 | odpowiedz | zgłoś
Po poznaniu Dead Can Dance nie spodziewalem się czegoś, co tak mnie zmiazdzy.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (170 głosów):

 
 
82%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Elend

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?