- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Eagles Of Death Metal "Peace Love Death Metal"
Wbrew szumnemu tytułowi "Peace Love Death Metal", płyta grupy Eagles Of Death Metal nie ma wiele wspólnego z tym, podkreślanym także w nazwie zespołu, gatunkiem muzycznym. Jest to projekt praktycznie rzecz biorąc dwuosobowy - tworzony przez gitarzystę i kompozytora wszystkich numerów - Jasona Everetta Hughesa (ukrywającego się pod psedonimami J. Devil Huge oraz Mr Boogie Man) i wszędobylskiego Josha Homme'a (alias Carlo Von Sexron oraz Baby Duck), który pełni tu funkcję... perkusisty. Panowie ci wspierani są również w poszczególnych piosenkach przez producenta nagrania, Alaina Johannesa, przyjaciela Homme'a - basistę Nicka Oliveriego oraz innych.
Na albumie artyści serwują nam ponad czterdziestominutową dawkę czystego, najprostszego i najbardziej bezpośredniego na świecie boogie. Ascetyczna instrumentacja (gitara plus perkusja), porywające, synkopowane rytmy, charakterystyczny stylowy wokal oraz melodyczno-harmoniczna naiwność dają efekt muzyki żywcem przeniesionej z lat 60-tych. Artyści wracają do najstarszych korzeni i przypominają pierwotną predestynację rock'n'rolla, który był w swoim założeniu muzyką taneczną.
Muszę przyznać, że niezwykle zabawnie brzmi perkusja pod wodzą Josha. Przypomina mi Meg White z pierwszych płyt The White Stripes, kiedy to faktycznie dopiero uczyła się grać na tym instrumencie. Tak samo "uroczo nieporadny" wydaje się Homme.
"Peace Love Death Metal" to eksperyment bardzo ciekawy i udany. Artyści potwierdzają swoją klasę i dają wyraz twórczej wolności, co w dzisiejszych skomercjalizowanych czasach zasługuje na pochwałę.