- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Dreadful Shadows "Buried Again"
Dreadful Shadows... na samą myśl o tej grupie romantyczno-mroczne serduszka biją szybciej. Nie ma w tym jednak nic nadzwyczajnego, w końcu to jedna z najszlachetniejszych perełek współczesnego gotyku. Niemcy, zainspirowani legendarnymi Sisters of Mercy, malują dźwiękiem obrazy nasycone barwami rozpaczy, melancholii i piękna. Tak było na dwóch poprzednich albumach. Tak jest w kolejnym dziele, w kolejnym akcie dramatycznego widowiska, utkanego ze zranionych uczuć.
"Buried Again" to wycieczka w ukrytą podświadomość. W głąb wszystkich marzeń i emocji. W głąb wiecznej rozpaczy ocierającej się o pozorną radość. Dźwięki oddychają pogrzebanymi snami. Szepczą imiona zapomnianych pragnień. Wzbudzają tęsknotę za tym, co kiedyś było takie ważne i znaczyło tak wiele. W takich momentach chcesz do tego powrócić. Otrzymać jeszcze jedną szansę. Tym razem - móc dotrwać do końca. Znów zapłonąć. Zapłonąć w kręgu własnego świata. Spacerować po ruinach starego cmentarza. Wznosić się nad majestatem nocnego Nieboskłonu. Dotykać nierealnego, nieosiągalnego. Upajać się każdą chwilą, płakać i czuć. Czuć to, czego nie potrafią inni. Otulać się łachmanami Mroku. Konać i odradzać się w ramionach Nocy. I tak wciąż, bez ustanku...
To smutna płyta, utkana z emocji i wzniosłej atmosfery. Specyficzny, uduchowiony klimat pozwala sycić się atmosferą samotności, wnikać głęboko do wnętrza niespełnionych pragnień. A tych jest tutaj cały ogrom. Wielka miłość, która w strachu przed brutalnym światem skryła się w objęciach zimnej śmierci ("Mortal Hope", "Obituary"). Stracone życie i pusta nadzieja, która pozwoliła przetrwać lata bólu i cierpienia ("Dusk", "Condemnation"). Ostatnie chwile ziemskiej egzystencji, pragnienie przejścia w sferę braku jakichkolwiek uczuć, rozpłynięcia się w obłokach zapomnienia ("Buried Again"). Tu każdy dźwięk oddycha starym uczuciem, które skrywa się w mroku. Głęboki, ekspresyjny wokal Svena wspomagany przez kobiece chórki, uderzające romantyzmem melodie i nostalgiczny klimat, przypominają wędrówkę przez samotność, przez ocean wspomnień i doznań, przez fale niespełnionych marzeń. Muzyka Dreadful Shadows to piękno w szacie rozpaczy, łzy nocy. To Kraina Zranionego Mroku, powoli usypiana przez promienie konającego słońca.
"Buried Again" to przede wszystkim uczucia i emocje. Zaangażowanie i pasja. Dzięki temu dziełu Straszne Cienie stały się nierozerwalną częścią wrażliwych, gotyckich duszyczek. Płyta doskonała na chłodne, refleksyjne wieczory. A także na spacer w jesiennej mgle po ruinach starego cmentarza...