zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Dismember "Hate Campaign"

6.02.2000  autor: Eld
okładka płyty
Nazwa zespołu: Dismember
Tytuł płyty: "Hate Campaign"
Utwory: Suicidal Revelations; Questionalbe ethics; Beyond good & evil; Retaliate; Enslaved to bitterness; Mutual animosity; Patrol 17; Thanatology; Bleeding over; In death's cold embrace; Hate campaign
Wydawcy: Mystic Production, Nuclear Blast Records
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Dawno, dawno temu w odległej... stop! To nie tak!!! Powinno być: dawno, dawno temu w całkiem niedalakim kraju, zwanym Szwecją, istniała kapelka Carnage. Pamiętacie ją jeszcze? Nie? To co z Was za maniacy death metalu? Zresztą... nevermind. Najważniejsze jest to, że ta właśnie kapelka nagrała swego czasu jedną z pierwszych i najlepszych płyt w historii death metalu. Mówię oczywiście o "Dark Recolection"! Niestety po tej płycie od zespołu odszedł Mike Amott, zasilając szeregi angielskiego Carcass. Reszta chłopaków nie przejęła się zbytnio tym faktem i po przemianowaniu się na Dismember (z pierwotnego składu Carnage do tej pory w Dismember grają Karki, Blomqvist, Estby), postanowiła kontynuować obraną drogę, czyli grać totalnie wyniszczający death metal. Tym oto sposobem chłopaki grają już 10 lat, nie oszczędzając naszych uszu i nie schodząc z obranego kursu. 10 lat... to szmat czasu, a tyle właśnie minęło od ich debiutu zatytułowanego "Like an Everflowing Stream". W ciągu tego czasu zdążyli wydać jeszcze trzy albumy ("Indecent and Obscene", "Massive Killing Capacity", "Death Metal"). Dobra koniec tego pieprzenia, bo oto na dziesięciolecie Dismember uderza z nową płytą zatytułowaną "Hate Campaign".

Jak jest to płyta? Bardzo, ale to bardzo Dismemberowa. Co by o chłopakach nie mowić, grają wciąż to samo, czyli szybki szwedzki death metal. Żadnych upiększeń w postaci klawiszy, czy innych bajerów. Nie uświadczysz tutaj żadnych melodyjek w stylu Gothenburskim. To nie jest In Flames czy Dark Tranquility! To Dismember!!! W zasadzie to wszystko, co można powiedzieć o "Hate Campaign". Płyta wiele się nie różni od poprzedniczki. Oczywiście lepsze są nieco aranżacje, ale... nadal Matti śpiewa tak samo, gitary brzmią w tym samym Dismemberowskim stylu, Fred bębni tak, jak na wszystkich poprzednich płytach... Praktycznie żadnych zmian. Powiem szczerze, że bardziej podobał mi się "Death Metal". Nie wspominam tu nawet o "Like An Everflowing Stream", bo od debiutu dzieli "Hate Campaign" różnica conajmniej klasy! Nie zrozumicie mnie źle. Ta płyta jest naprawdę wspaniała, ale mam wrażenie iż jest jakaś taka płaska. Zagrana bez... młodzieńczej werwy. No cóż, starość nie radość. Album został nagrany jakoś tak schematycznie, według wzoru wypracowanego przez Dismember dekadę temu. Nie wiem, może niepotrzebnie marudzę, ale tak ja to widzę.

Mimo wszystko jest bardzo dobrze i małolaci niechaj się uczą, jak na początku lat 90 grało się w Szwecji! Szybkie tempo, znakomite solóweczki (ale i tak nie tak ostre jak na debiucie :(), histeryczny głos Matti... tak, to Dismember. Kto wie, czy przypadkiem nie będzie to mimo wszystko płyta roku na death metalowym poletku? Polecam ją gorąco fanom szwedzkiego grania oraz młodzieży, aby dowiedziała się jak się kiedyś grało.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Nie
Gość (gość, IP: 87.105.112.*), 2011-07-22 18:33:07 | odpowiedz | zgłoś
Niestety nie zgodzę się z recenzentem, to jeden ze słabszych albumów, nawet nie wracam do niego bo jest po prostu...nudny i ma do tego kiepskie brzmienie.Słuchając ma się wrażenie że żaden kawałek nie posiada żadnego konkretnego motywu, który mógłby choć na dłużej kołatać w głowie, o zapadnięciu w pamięć nawet nie wspomnę...Może raz na jakiś czas pojawi się jakieś ciekawsze zwolnienie, solówka czy melodia ale trzeba się wyjątkowo wsłuchać i obyć z tym albumem, na co chyba szkoda cierpliwości...jakbym słuchał jakiejś demowej taśmy black metalowego zespołu gdzie nawet nie wiadomo czy jeden kawałek się skończył a drugi zaczął...;p Z całym szacunkiem dla tej zasłużonej kapeli to jednak trzeba przyznać ze ta płyta to niewypał.
re: Nie
Marcin Kutera (wyślij pw), 2014-01-23 13:39:15 | odpowiedz | zgłoś
co racja to racja
re: Nie
bandrew78
bandrew78 (wyślij pw), 2014-01-23 19:14:22 | odpowiedz | zgłoś
Może i nie jest to jeden z najlepszych albumów Szwedów, ale oni poniżej pewnego, dobrego poziomu nigdy nie zeszli, więc mimo wszystko zdecydowanie na plus, zwłaszcza dwa ostatnie numery.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (173 głosy):

 
 
76%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Sodom "The Final Sign of Evil"
- autor: Krzysiek "kksk"

Vader "Necropolis"
- autor: Megakruk

Sepultura "A-Lex"
- autor: Piter_Chemik

Dimmu Borgir "Abrahadabra"
- autor: Megakruk

Hunter "Hellwood"
- autor: Megakruk

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?