- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Devilish Dance "I'm Coming"
Zawsze miło jest słyszeć młody zespół starający się zrobić coś swojego, nie wzorowanego ściśle na tych wielkich i znanych, a grudziądzki Devilish Dance niewątpliwie można do takich zespołów zaliczyć. Ich muzyka jest ciężka i nastrojowa, ale nie sięgająca do rażących uproszczeń, jakich dopuszczają się często zespoły stawiające na przekaz. Jej podstawę stanowią dźwięki, którym najbliżej chyba do thrash metalu, co w połączeniu z mrocznym klimatem i ciekawą manierą wokalisty, który operuje swym głosem od growlu po falset, tworzy oryginalny styl.
"I'm Coming" niestety nie realizuje idealnie dobrego pomysłu, choć trudno wymagać tego od zespołu bez wieloletniego stażu. Brzmienie pozostawia bardzo dużo do życzenia, a do tego momentami brak tej muzyce zdecydowania, spójności, głębszego przemyślenia. Niektóre fragmenty są mało przekonująco połączone, co owocuje rozpraszaniem napięcia. Przez to płyta nie potrafi naprawdę wciągnąć i jawi się jako mieszanka pomysłów naprawdę dobrych, jak i tych średnio trafionych. Mimo to uważam, że warto zapoznać się z tym materiałem i zapamiętać nazwę Devilish Dance, bo zespół ma w sobie duży potencjał.