zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 24 listopada 2024

recenzja: Darkseed "Diving Into Darkness"

15.04.2000  autor: Margaret
okładka płyty
Nazwa zespołu: Darkseed
Tytuł płyty: "Diving Into Darkness"
Utwory: Forever Darkness; I Deny You; Counting Moments; Can't Find You; Autumn; Rain; Hopelessness; Left Alone; Downwards; Cold Under Water; Many Wills
Wydawcy: Mystic Production, Nuclear Blast Records
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

"Diving into Darkness" ma być podobno płytą doskonałą dla fanów Paradise Lost z "One Second". Ponieważ jestem wielką fanką Raju Utraconego, błyskawicznie musiałam na własne uszy sprawdzić ile w tym prawdy, a ile naciągania. Przyznam, że przeważnie dość sceptycznie podchodzę do tego typu porównań, zbyt często bowiem dana grupa jest nieudaną kopią mistrzów. Z drugiej jednak strony każdy nauczyciel ma na swoim sumieniu niejednego zdolnego ucznia...

Moja przygoda z Darkseed zaczęła się w 97 roku, kiedy pojawiła się płyta "Spellcraft". Już wtedy uderzyło mnie zaskakujące podobieństwo do Paradajów. Mimo wszystko jednak muzyka naprawdę intrygowała i mogła wciągnąć. Podobnie sprawa ma się z "Diving into Darkness". Podobnie, a jednak inaczej. Przede wszystkim zespół wydojrzalał i czuje się już bardzo pewnie w "paradajsko - podobnej" stylistyce. Nie jest to jednak ani kopia mistrzów, ani też powielanie pomysłów zawartych na "One Second". Właściwie to nawet nie bardzo rozumiem, dlaczego "Diving into Darkness" skojarzono właśnie z tym albumem. Przypuszczalnie chodzi tu o efektowne zmieszanie elektroniki z metalem. No tak, pewnie znowu ten Depeche Mode... I tu pojawia się zaskoczenie. Darkseed zamiast zmiękczać brzmienie i uciekać w łagodną krainę mrocznego popu (bardzo popularny wyczyn wielu metalowców), zrobił coś zupełnie odmiennego. Fundamentem i rdzeniem wszystkich kompozycji są gitary, dopiero w to solidne metalowe podłoże wstrzyknięto "rozelekrtonizowaną krew". Nie ma wątpliwości, że "Diving into Darkness" jest albumem znacznie cięższym od "One Second" (o "Host" już nie wspominając). O paradajskich inspiracjach przypominają raczej melodie, klimat i głos Stefana Hertricha (taka chrypka a'la Nick Holmes). To ostatnie zresztą absolutnie mnie nie dziwi, wystarczy cofnąć się do "Spellcraft". Z drugiej jednak strony na tamtej płycie podobieństwa wokalne momentami były jakby jeszcze większe. Dużym plusem tej płyty jest jej dynamika i energia. Darkseed nie zatapia w melancholijnych, rozwlekłych suitach, które przecież w wykonaniu mniej uzdolnionych uczniów swego mistrza tak często nudzą i usypiają. A jeśli już pojawiają się spokojne fragmenty, to fantastycznie przeplatają się z niepokojem i magią ("Autumn"). Mnóstwo w tych dźwiękach witalności, polotu, czadu, świetnej melodyki i jak najbardziej dobrej przebojowości ("Forever Darkness", Hopelessness", "Rain", "Downwards"). I ten przeszywający chłód w "Left Alone"... Niby proste, a jednak intryguje i zachwyca.

Mimo że moja miłość do Paradise Lost trwa nadal, to jednak muszę oddać sprawiedliwość Darkseed - uważam, że "Diving into Darkness" to o wiele lepsze rozwiązanie niż "Host". Niemcy udowodnili tym albumem, że elektronikę można znakomicie połączyć z ciężarem (naprawdę!) i metalem, nie łagodząc przy tym brzmienia. To bez wątpienia udany eksperyment, a zupełnie przy okazji najlepsza jak dotąd płyta Darkseed.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Darkseed "Diving Into Darkness"
pav
pav (wyślij pw), 2013-01-12 20:08:39 | odpowiedz | zgłoś
Z plyta ta zetknalem sie po raz pierwszy w 2004 roku,dosc pozno.Piekna przebojowa muzyka pelna emocji,lirycznie w klimatach czarno bialych wojennych filmow z okresow 2 wojny swiatowej ;)Osobiscie uwazam Darkseed za jeden z najbardziej "sukcesywnych" bandow niemieckiej sceny gothic metal obok Crematory,Megaherz i Gothminster.Co tu duzo mowic One second sie chowa.Oceniam 10/10.Pozdrawiam

Oceń płytę:

Aktualna ocena (71 głosów):

 
 
73%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?