zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 23 listopada 2024

recenzja: Dark Tranquillity "Damage Done"

18.01.2003  autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Dark Tranquillity
Tytuł płyty: "Damage Done"
Utwory: Final Resistance; Hours Passed In Exile; Monochromatic Stains; Single Part Of Two; The Treason Wall; Format C: For Cortex; Damage Done; Cathode Ray Sunshine; The Enemy; Black Noise/White Silence; Ex Nihilo
Wykonawcy: Martin Henriksson - gitara; Niklas Sundin - gitara; Anders Jivarp - instrumenty perkusyjne; Martin Brandstrom - instrumenty klawiszowe; Michael Nicklasson - gitara basowa; Mikael Stanne - wokal
Wydawcy: Century Media Records
Premiera: 2002
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Jak najbardziej obiektywne - od momentu wydania debiutanckiego "Skydancera", Dark Tranquility zalicza się do ścisłej czołówki deathmetalowego grania. I choć sam death metal nie jest mi jakoś szczególnie bliski, a tego typu muzyki słucham raczej dość wybiórczo, to akurat dokonania Szwedów znam i lubię na tyle, że oczekiwałem ich nowej płyty z wielką niecierpliwością i dużymi oczekiwaniami. Wprawdzie przy różnych okazjach pozostawały one niespełnione, ale tym razem "Damage Done" przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ta płyta jest po prostu rewelacyjna!

Zniszczenie ukończone... Tytuł, który w pierwszej chwili zdaje się trochę banalny, nawet infantylny, bardzo szybko okazuje się rewelacyjnym wyrazem zawartości płyty. Muzycy tworzonymi dźwiękami naprawdę niszczą! Wokal Mikaela brzmi świetnie, czasem ma wyraz niemal demoniczny ("Cathode Ray Sunshine" czy "The Enemy"), innym razem bliski jest "normalnym" głosowym wyczynom (szczególnie w refrenach np. "Final Resistance", "Hours Passed In Exile"). Keyboardy jak zwykle brzmią elektronicznie, po "havenowsku" ("Monochromatic Stains", "The Treason Wall" czy "Damage Done").Nie brak także nieco klawiszowych teł czy fortepianowych wtrąceń ("Hours Passed...", "Single Part Of Two", "Format C: For Cortex"). Jak zwykle znakomita gra Andersa na zestawie perkusyjnym. Brutalne partie perkusyjnego łomotu przeplatane są mnóstwem przejść, załamań rytmicznych i zaskakujących zagrywek.

No i gitary... Brak słów na to, co panowie na nich wyrabiają. Każdy właściwie numer (poza nieco subtelniejszym kawałkiem finałowym) rozpoczyna się od nieziemsko energetyzującego riffu. Drapieżne, zajadłe, chwilami wręcz brutalne - a przy tym niesamowicie "chwytliwe". Niemożliwe połączenie okazuje się możliwe i osiągnęło pełnię na tej płycie! Na poprzednich wydaniach zespołu brakowało solówek. Tutaj jest ich pod dostatkiem. Dynamiczne, szybkie, melodyjne, w swym nieco neoklasycznym charakterze przypominające cudne zagrywki panów z Children Of Bodom.

Prawda jest taka, że każde nagranie na tej płycie po prostu KICKS ASS!! Są to kopniaki potężne i wysokiej klasy, wymierzane jeden po drugim, bez żadnego odpoczynku. Pierwszy kopniak, otwierający płytę "Final Resistance", przechodzi w niesamowite "Hours Passed In Exile". Potem jest okraszony genialnym duetem perkusyjno-gitarowym "Monochromatic Stains", a zaraz za nim "Singe Part Of Two" ze wspaniałą solówką. Po nim ciężkie i elektryzujące "The Treason Wall", a za moment cudnie "muśnięte" smyczkami "Format C: For Cortex". Kolejny, siódmy kopniak to tytułowe "Damage Done", a ósmy - mocno "uklawiszowiony" numer "Cathode Ray Sunshine". Jeszcze "tylko" na przemian ciężki lub subtelny "The Enemy", ogniście dynamiczny "Black Noise/White Silence" i piękny, instrumentalny "Ex Nihilo"...

"Damage Done" to dla mnie najlepsza album w historii Dark Tranquility, jedna z najlepszych jakie w życiu w ogóle słyszałem oraz jeden z moich największych faworytów do tytułu Płyta Roku 2002.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Dark Tranquillity "Damage Done"
Kropek (gość, IP: 5.172.255.*), 2016-09-30 16:43:00 | odpowiedz | zgłoś
Dobra recenzja, mogłeś Autorze z czystym sumieniem dać 10, odświeżyłem sobie po latach i nic się nie zmieniło, płyta bez słabych momentów. Młodzi adepci death metalu powinni na tym zespole się uczyć że nie wystarczy napierdalać na instrumentach, warto trochę pogłówkować żeby napisać dobry utwór oraz melodię i nie musi to od razu oznaczać komercji czy tandety.
re: Dark Tranquillity "Damage Done"
universal_soul (gość, IP: 83.10.3.*), 2015-10-04 20:58:52 | odpowiedz | zgłoś
nawiasem mowiac DT nie przestalo istniec i wydawac dobrych plyt. Ale jakos recenzje sie tutaj nie pojawiaja - pewnie niedobor sily roboczej... albo DT sbytnio odchylil sie od sztywnych kanonow metalu.
re: Dark Tranquillity "Damage Done"
Thrash Lover (gość, IP: 188.122.20.*), 2015-10-04 21:15:07 | odpowiedz | zgłoś
Jesteś pewien, że oni wydali jakieś dobre płyty?
re: Dark Tranquillity "Damage Done"
universal_soul (gość, IP: 83.10.3.*), 2015-10-05 13:58:49 | odpowiedz | zgłoś
wydali takie, ktore mi sie podobaja. Wg mnie o niebo lepsze od wiekszosci tego czym sie tutaj lud zachwyca. Ostatnio przesluchalem sobie 'Character' z 2005 i ostatniej 'Construct'.
re: Dark Tranquillity "Damage Done"
Honza (gość, IP: 194.177.28.*), 2015-10-05 22:09:33 | odpowiedz | zgłoś
"Character" to płyta która zdarza się tylko raz w karierze jakiejkolwiek kapeli. Błysk geniuszu. Lepszej rzeczy nie da się już zrobić, i nie zrobili.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (234 głosy):

 
 
85%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?