- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Dam "The Difference Engine"
Okładka jakaś nieciekawa, a na odwrocie wcale nie bardziej udana fotografia członków zespołu. Panowie na zdjęciu wyglądają jak banda mrocznych nastolatków z czarnym makijażem, a na stole, przy którym siedzą, złowrogo połyskuje kuchenny nóż i diabli wiedzą co symbolizujący stary aparat telefoniczny. Przy takiej oprawie graficznej nie spodziewałam się po Dam niczego dobrego. Zastanowiła mnie natomiast jedna rzecz. W informacjach o zespole zamieszczonych na odwrocie promocyjnej kopii albumu znalazłam wzmiankę, że Dam otrzymał rekomendację do Candlelight Records od niejakiego Samotha. Nie chciało mi się wierzyć, że pierwszy wiosłowy Emperora zawracałby sobie głowę byle czym.
Album "The Difference Engine" udowadnia, że czwórka Brytyjczyków rzeczywiście zasługuje na uznanie. Okazuje się, że pod nieciekawym opakowaniem kryje się dość interesująca hybryda black i death metalu, momentami nasuwająca skojarzenia z twórczością Akercocke. Dam gra muzykę trudną, mało przebojową i na dodatek cholernie pogmatwaną. Udało im się stworzyć pesymistyczny, złowrogi klimat charakterystyczny dla black metalu, łącząc go z ciężarem deathu urozmaiconego minimalnymi wpływami thrashu. Dysonansowa mieszanka, mimo znikomego stopnia melodyjności, podstępnie wgryza się w umysł słuchacza. Nawet jeśli pominiemy ciekawą stronę techniczną i patenty kompozytorskie, uwagę przykuwa dziwaczna, psychodeliczna atmosfera krążka. I chyba właśnie to zauważył Samoth. Dam w gruncie rzeczy nie proponuje nam niczego nowatorskiego, ale brzmi na tyle interesująco, że warto pomóc tej kapeli rozwinąć skrzydła.
Na początek polecam trzy utwory: instrumentalny "New Quest", wyścigowo - thrashowy "Eyeballing" i tytułowy - "The Difference Engine". Powinno wystarczyć, żeby zachęcić was do zapoznania się z resztą.
Materiały dotyczące zespołu
- Dam