zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Chris Cornell "Euphoria Morning"

9.09.2000  autor: Ra
okładka płyty
Nazwa zespołu: Chris Cornell
Tytuł płyty: "Euphoria Morning"
Utwory: Can't change me; Flutter girl; Preaching the end of the world; Follow my way; When I'm down; Mission; Wave goodbye; Moonchild; Sweet euphoria; Disappearing one; Pillow of your bones; Steel rain; Can't change me (French version)
Wydawcy: A&M Records Inc.
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Euphoria Morning to solowy debiut wokalisty rozwiązanej rok temu grupy Soundgarden Chrisa Cornella. Artysta, nie ukrywając swych beatlesowskich oraz bluesowych fascynacji, postanowil zwrócic się ku graniu bardziej melodyjnemu, piosenkowemu i akustycznemu.

Elementem centralnym jest tu niepowtarzalny głos Cornella, wokół którego zbudowana jest cała reszta. Tak więc ci, którzy spodziewali się nowego Soundgarden, mogą się srodze zawieść. Ciężkich gitar, do których w otoczeniu Cornella w ciągu kilkunastu lat działalności zdążyliśmy się przyzwyczaić (patrz Kim Thayil), jak na lekarstwo. Muzyka tym razem podczas nagrywania wspierali Alain Johannes - gitara, bass, Natasha Shneider (Eleven) - klawisze oraz kilku perkusistów między innymi Matt Cameron (w utworze "Dissapearing one").

Płytę rozpoczyna chyba najbardziej przebojowy (wybrany na singiel promujący) "Can't change me" z ciekawą acz mało skomplikowaną zagrywką gitarową. Dalej jest różnie, głównie melancholijnie i nastrojowo. W większosci utwory mają pokazać nieprzeciętną skalę głosu artysty, który czasami niemalże wydaje się nim upajać ("Sweet euphoria", "Dissapearing one"). Najmocniejsze punkty albumu to utrzymany w spokojnym nastroju "Preaching the end of the world", nieco psychodeliczna ballada "Moonchild" oraz najbardziej soundgardenowski w klimacie "Pillow of your bones" - mój zdecydowany numer jeden. A na koniec niespodzianka: "Can't change me" w wersji francuskiej(!), który przyjąłem z nieco mieszanymi uczuciami, bo chociaż Chris ma nawet niezły akcent, to w końcu to facet od "Rusty Cage", "Outshined" czy "Blow up your outside world", a nie Sting... I tu chyba jest problem, bo tak naprawdę to wszyscy chcielibyśmy usłyszeć kolejny album Soundgarden na miarę "Badmotorfinger" czy "Superunknown". Ale jak się nie ma co się lubi...

Soundgarden przeszedł do historii, a Chris Cornell nagrywa i, mimo że nie jest to jakis olśniewający album, a część z tych kompozycji po kilku przesłuchaniach może po prostu nużyć, to zapełnia on w pewnym stopniu tę lukę, która pozostawił rozpad grupy.

I jeszcze jedno... Trochę nie rozumiem, jak tytuł albumu ma korespondować z jego muzyczną zawartością - w końcu na albumie przeważają kompozycje melancholijne - jak i z okładką. Słowo "euforia" kojarzy się przeciętnemu obywatelowi raczej z czymś wesołym, tymczasem na drugiej stronie pudełka możemy obejrzeć szare i przygnębiające zdjęcie, siedzącego na łóżku Chrisa, który wygląda tak, jakby w ten euforyczny poranek obudził się z ostrym kacem i za chwilę chciał co najmniej wyskoczyć przez okno.

Komentarze
Dodaj komentarz »
gratulacje dla autora
Zenek
Zenek (wyślij pw), 2010-12-20 18:40:06 | odpowiedz | zgłoś
I jeszcze jedno... Trochę nie rozumiem, jak tytuł albumu ma korespondować z "jego muzyczną zawartością - w końcu na albumie przeważają kompozycje melancholijne - jak i z okładką. Słowo "euforia" kojarzy się przeciętnemu obywatelowi raczej z czymś wesołym, tymczasem na drugiej stronie pudełka możemy obejrzeć szare i przygnębiające zdjęcie, siedzącego na łóżku Chrisa, który wygląda tak, jakby w ten euforyczny poranek obudził się z ostrym kacem i za chwilę chciał co najmniej wyskoczyć przez okno."

Ciekawe czy autor recenzji słyszał o czymś takim jak sarkazm ;]

Oceń płytę:

Aktualna ocena (201 głosów):

 
 
65%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Kabanos "Zęby w ścianę"
- autor: RJF

Soundgarden "Superunknown"
- autor: Lehu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?