- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Cochise "Back To Beginning"
Cochise z Białegostoku to jeden z najciekawszych aktualnie zespołów na polskiej scenie rockowo - metalowej. Grupę tworzą Wojtek (gitara) i Radek (bas) - muzycy heavymetalowego Hellraizera - oraz perkusista Cezar, znany z progresywnych metalowych zespołów Dominium i Bright Ophidia. Wokalista Paweł jest fanem muzyki grunge, to także znany polski aktor, którego nazwiska nie znajdziemy ani na płycie, ani na koncertowych plakatach - to celowy zabieg zgodny z polityką promocyjną zespołu.
Cochise przez 8 lat swojego istnienia wypracował własny, rozpoznawalny styl. Połączenie grunge i metalu z nutką progresji powoduje, że muzyka grupy na płycie "Back To Beginning" naprawdę miejscami potrafi zadziwić słuchacza. Utwory "Shotgun 9", "Down Below" czy też najbardziej agresywny tekstowo i muzycznie "Dance" sprawiają, że jest ciężko. "Na hi es" i "From Water" to kompozycyjne majstersztyki klimatyczno - progresywne. Natomiast piękna ballada "Surrender" oraz "Undercover" i "My Crown" to rasowy grunge. Jednak, żeby mieć pełny obraz zawartości tej płyty, należy powyższe gatunki połączyć i wtedy otrzymamy ciekawą muzyczną hybrydę. Niektórzy mówią, że słyszą w twórczości Cochise zespoły Danzig, Pearl Jam, Alice In Chains, Ugly Kid Joe, King Diamond, King Crimson, Metallica czy - uwaga - Limp Bizkit. Jedno jest pewne - słychać Cochise. Brawo!
Na albumie znajdziemy 17 pozycji, w tym indiańskie, klimatyczne intro i wyciskacz łez, czyli wiersz "Kill The Indian Save The Man" z podkładem muzycznym (naprawdę mocna emocjonalnie rzecz). Mimo różnorodności stylistycznej "Back To Beginning" jest tak spójna, że odbierana może być jako koncept album. W porównaniu do pierwszej płyty formacji ("Still Alive"), ta jest nie tylko dojrzalsza i ciekawsza muzycznie, ale też doskonale zrealizowana. Szczególnie miłośnicy gitary basowej powinni być usatysfakcjonowani - klarowny i mocny bas zdradza fascynację Geddym Lee i twórczością zespołu Rush.
"Back To Begining" jest dla tych, którzy lubią grunge'ową i metalową sztukę - let's Cochise dance!
Materiały dotyczące zespołu
- Cochise