zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Children Of Bodom "Halo Of Blood"

11.07.2013  autor: Szamrynquie
okładka płyty
Nazwa zespołu: Children Of Bodom
Tytuł płyty: "Halo Of Blood"
Utwory: Waste Of Skin; Halo Of Blood; Scream For Silence; Transference; Bodom Blue Moon (The Second Coming); Your Days Are Numbered; Dead Man's Hand On You; Damaged Beyond Repair; All Twisted; One Bottle And A Knee Deep; Sleeping In My Car
Wykonawcy: Roope Latvala - gitara; Janne Warman - instrumenty klawiszowe; Jaska Raatikainen - instrumenty perkusyjne; Alexi Laiho - gitara, wokal; Henkka Blacksmith - gitara basowa
Wydawcy: Nuclear Blast Records
Premiera: 7.06.2013
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Dwa lata po ostatnim premierowym albumie muzycy Children Of Bodom wydają kolejny świeży krążek. Jadą konsekwentnie na przekór przeciwnościom losu takim, jak problemy na trasie (wylądowanie w norweskim szpitalu lidera zespołu oraz nieciekawe przygody klawiszowca w Ameryce Południowej), a także - chyba coraz powszechniejszy - sport o nazwie narzekanie na COB. Dobrze, że się nie zatrzymują, bo co by o nich nie mówić, to wciąż prezentują wysoki poziom muzyczny, a ich kawałki poznaje się już po kilku taktach, co wcale nie jest tak powszechne na dzisiejszej scenie metalowej.

Wiele razy już odtrąbiono, że na "Halo of Blood" COB wracają w klimaty swych pierwszych krążków. Nie jest to do końca prawda. Bardziej poprzeplatali to, co stare z tym, czym przesiąknęli przez lata. W ogóle czildrenowe granie zarówno kiedyś, jak i dziś to niezły bigos. Nie ukrywam, że lubię ten bigos i podobało mi się, jak go zamieszali na "Relentless Reckless Forever". Children Of Bodom na "Halo of Blood" uprościli nieco swe piosenki. Niektórym utworom to służy (np. tytułowemu), a innym już nie ("Scream For Silence" - gdzie brakuje ciekawszych zwrotów akcji). Szkoda, że nie ma na tej płycie riffów tak pokręconych, jak np. w "Pussyfoot Miss Suicide" z poprzedniego krążka, ale dobrych riffów jednak nie brakuje. Szczególnie numery ósmy i dziewiąty to już skomasowanie riffowej zajebistości. COB ma tę właściwość, że potrafi hardrockowy w zasadzie riff idealnie wpasować w ostrzejsze granie. Najlepiej słychać to w utworze "All Twisted". Idąc głębiej w glebę śladem korzeni można się w niektórych melodiach gitary prowadzącej doszukać wpływów folku. Bez kitu. Wyobrazić sobie niektóre melodie z "Waste Of Skin" czy "One Bottle And A Knee Deep" rżnięte przez jakiegoś czerwononosego skrzypka - to wcale nie takie trudne.

Dla tych, którzy łykają nalepki z napisem "nowość", mam ćwiartkę dobrych wieści. Do swej mieszanki Children Of Bodom na "Halo of Blood" dosypali trochę niespotykanego u nich aromatu metalu gotyckiego. Chodzi tu szczególnie o numer "Dead Man's Hand On You", który na upartego można potraktować jako balladę. Poza tym, gdy słucham gitar w "Scream For Silence", to mam wrażenie, że Zakk Wylde ugryzł Tiamat. Czy to jednak wystarczy, żeby zadowolić żądnych świeżej krwi słuchaczy? Wątpię. Jako całość ten album jest jednak zachowawczy. Co powiedzą ci, którzy zarzucali COB na dwóch ostatnich długograjach zjadanie swego ogona? Przecież własnego tułowia zjeść nie sposób.

Kawałki na tym albumie nie są ani zadziwiające (może z wyjątkiem "Dead Man's Hand On You"), ani super porywające. Są po prostu dobre, a czasami nawet więcej niż dobre (szczególnie: "Transference", "Bodom Blue Moon (The Second Coming)" i "One Bottle And A Knee Deep"). W niektórych fragmentach jest wyczuwalny wisielczy klimat, dzięki któremu doszukiwano się u COB wpływów blackmetalowych. Dzięki temu przyjemnie (sic!) się tej płyty słucha, bo nie są to trzy kwadranse z jednym grymasem na twarzy. Ma również w tym swój udział bardzo dobre brzmienie, chyba najlepsze w całej dyskografii zespołu, co nie zmienia faktu, że od razu rozpoznawalne. Numery są fajnie dobrane w kolejności. Końcówki niektórych ciekawie wypadają z początkami następnych piosenek. Na przykład koniec "Transference" i początek "Bodom Blue Moon (The Second Coming)" albo przebudzenie, jakie serwuje początkowy riff z "Damaged Beyond Repair" po zakończeniu "Dead Man's Hand On You".

Wersja rozszerzona zawiera cover "Sleeping In My Car" z repertuaru Roxette. Uwaga: jest tu fragment, gdzie główny wokal wypływa z gardzieli Roope Latvali. Gość brzmi prawie jak św. Mikołaj - ubaw gwarantowany. Świetna przeróbka świetnego kawałka. Wchodzi jak nóż w masło, a niejednemu słuchaczowi przypomni dziecięce lata. Jest też dodatkowy krążek DVD z filmem o powstawaniu albumu, ale to niestety nic specjalnego, zważywszy, że większość instrumentów muzycy nagrywali we własnym studio i czasu mieli w brud, żeby pokazać coś więcej.

Przeglądając tegoroczne wywiady z Laiho na YT natrafiłem na komentarz pewnego widza, który stwierdził z żalem, że Wildchild, jak zwykło się nazywać Alexiego, nie jest dzisiaj ani "wild" ani "child". Coś w tym jest, ale na to nie narzekam. Wolę, żeby Czildreni mniej chlali i wciąż nagrywali dobre krążki, niżby mieli ku uciesze gawiedzi utopić się w wódzie czy krwawej Mary w aureoli z wątpliwym muzycznym skutkiem.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Children Of Bodom "Halo Of Blood"
Kropek (gość, IP: 5.172.247.*), 2016-06-09 17:27:05 | odpowiedz | zgłoś
Świetna recenzja, zgadzam się niemal w pełni z autorem, tylko dałbym 8/10 bo naprawdę przyjemnie się "Halo Of Blood" słucha.
re: Children Of Bodom "Halo Of Blood"
vacek4
vacek4 (wyślij pw), 2013-07-11 21:04:25 | odpowiedz | zgłoś
O dziwo po raz pierwszy zgadzam się całkowicie z recenzją. Musze przyznać, że jest ona treściwa, rzetelna i po jej przeczytaniu mam wrażenie jakbym czytał w swoich myślach. Nie omieszkam dodać, że cover Roxette nie należy do moich ulubionych kawałków, ale to chyba dlatego, że mój umysł nie trawi przerobionych oryginałów. Poza tym dla każdego fana cięższego grania COB pokazuje tu naprawdę kilka fajnych "smaczków" muzycznych, które po kolejnych przesłuchaniach pojawiają się w coraz większej ilości. "Halo of blood" to płyta na chwilę obecną i stan w jakim się znajdują członkowie grupy naprawdę dobra i godna polecenia.
re: Children Of Bodom "Halo Of Blood"
Miv (gość, IP: 88.135.179.*), 2013-07-12 07:05:29 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się z przedmówcą, chociaż odniosłem lekkie wrażenie pewnego rodzaju niechęci autora do dzieciaków (o czym sam w pewien sposób wspomina na początku). Nasze "lubiane" utwory z tego krążka nieco się różnią; Co do ostatniego akapitu się jednak nie zgodzę. Muzycy sami przyznali, że to pierwszy album w którym dali z siebie 100%; który jest bardziej przemyślany i poukładany oraz.. na trzeźwo :) Co do nawiązań, że HoB jest krążkiem mającym nawiązywać do korzeni.. To nagonka mediów i fanów. Sam Alexi powiedział, że najpierw usłyszał taką opinię z zewnątrz, a dopiero później już po przeanalizowaniu utworów potwierdził, że rzeczywiście może w tym coś być :)
Pomimo tych naszych małych niezgodności (to też kwestia gustu, a wiadomo - się nie dyskutuje..) recenzja naprawdę przyjemna i rzeczowa. Ocena równie
re: Children Of Bodom "Halo Of Blood"
Szamrynquie
Szamrynquie (wyślij pw), 2013-07-12 20:39:19 | odpowiedz | zgłoś
Dzięki za dobre słowo, ale chyba w zbyt dużym pośpiechu czytałeś tę reckę. Nigdzie nie napisałem że odczuwam niechęć do COB, wręcz przeciwnie - patrz wzmianka o bigosie. Ostatni akapit też zrozumiałeś na opak. Myślę że to dobrze, że mniej tankują i wciąż nagrywają. Lepsze to niż gdyby wszyscy sobie przypomnieli jak zajebistymi gitarzystami są Alexi i Roope po ewentualnej zagładzie ich wątrób. Pozdro.
P.S. Szkoda, że nie napisałeś, które kawałki z tej płyty są debeściarskie twoim zdaniem.
re: Children Of Bodom "Halo Of Blood"
Miverd (wyślij pw), 2013-07-14 09:03:11 | odpowiedz | zgłoś
Zrozumiałem to tak, że wg Ciebie nadal dużo tankują, aczkolwiek dobrze by było gdyby było inaczej. Nieważne :) A co do debeściarskich.. Bardzo do gustu mi przypadło tytułowe Halo Of Blood, wnosi nieco nowości, nowy powiew. Lubię Scream for Silence, które kojarzy mi się momentami z Hypocrisy. Ponadto All Twisted, za te rifry i nowatorskie wg mnie podejście do utworu :) Z coverów zdecydowanie Sleeping in my car. Zaryzykuję stwierdzenie, że cover lepszy od oryginału :)
re: Children Of Bodom "Halo Of Blood"
marduk777 (gość, IP: 5.68.128.*), 2013-07-22 15:24:28 | odpowiedz | zgłoś
Także uważam,za najważniejsze utwory z płyty to:
'Halo Of Blood'
'Scream for Silence'
'All Twisted'

Oceń płytę:

Aktualna ocena (69 głosów):

 
 
69%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?