zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Chickenfoot "Chickenfoot"

24.10.2009  autor: Voodoo_child
okładka płyty
Nazwa zespołu: Chickenfoot
Tytuł płyty: "Chickenfoot"
Utwory: Avenida Revolution; Soap on a Rope; Sexy Little Thing; Oh Yeah; Runnin' Out; Get It Up; Down the Drain; My Kinda Girl; Learning to Fall; Turnin' Left; Future in the Past
Wykonawcy: Sammy Hagar - wokal; Joe Satriani - gitara; Michael Anthony - gitara basowa, wokal; Chad Smith - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Redline Entertainment
Premiera: 2009
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Chickenfoot jest nowym projektem muzycznym, stworzonym przez znanych i doświadczonych muzyków. Jego skład osobowy wydaje się z pozoru równie dziwny, co nazwa grupy. Jednak gdy chwilę się nad tym zastanowić, to można odnaleźć elementy łączące muzyków tego zespołu. Sammy Hagar i Michael Anthony, znani z występów w grupie Van Halen, znaleźli wspólny język z wirtuozem gitary Joe Satrianim - ten w końcu grał kiedyś z inną legendą muzyki hardrockowej - Deep Purple. Natomiast zwariowany perkusista Chad Smith niejednokrotnie grał mocniejsze utwory wraz ze swoją macierzystą formacją, Red Hot Chili Peppers. Taka mieszanka osobowości nabiera dodatkowego smaczku, gdy dodamy do tego umiejętności oraz różne światy muzyczne, z których wywodzą się muzycy. Jednak najważniejszym elementem spajającym cały zespół jest po prostu przyjaźń łącząca poszczególnych jego członków.

Mieszanka serwowana przez Chickenfoot przyciąga ucho i trudno obok niej przejść obojętnie. Cały album wypełniony jest energicznym hard rockiem w perfekcyjnym wykonaniu. Słychać tutaj doskonałe zgranie członków grupy, brak natomiast zbędnego gwiazdorstwa i dominacji któregokolwiek z muzyków. Imponuje niesamowita energia i witalność ponad sześćdziesięcioletniego wokalisty Sammy'ego Hagara, który śpiewa z polotem i wdziękiem, którego pozazdrościłby mu niejeden młody wokalista. Sekcja rytmiczna pracuje wydatnie i trzyma całość w ryzach, wypełniając ją dawką solidnego groove. Satriani z kolei serwuje porcję solidnych riffów oraz solówek, będących kwintesencją jego stylu gry. Udowadnia zarazem, że potrafi doskonale odnaleźć się w grze zespołowej, a nie tylko solowej.

Repertuar grupy, mimo iż jest konsekwentnie hardrockowy z domieszką bluesa, nie wydaje się być jednak tendencyjny i jednorodny. Oprócz czadowych riffów pokroju "Soap On A Rope" oraz beztroskiego, radosnego grania, na płycie odnaleźć można utwory nieco bardziej złożone. Świetnym przykładem inwencji i zdolności muzyków jest utwór "Oh Yeah". Z początku wydaje się równie banalny, jak jego tytuł - prosty refren oraz lżejsza nieco gitara wymuszone są niejako przez jego singlowy charakter. Jednak w połowie piosenka zmienia się drastycznie - następuje wyraźne zwolnienie, a tajemnicza nieco partia instrumentalna rodzi na końcu wolną i nastrojową solówkę. Stworzony w ten sposób niesamowity klimat powstał przy wykorzystaniu prostych środków wyrazu. Ilustruje to świetne wykorzystanie zdolności członków grupy w tworzeniu nastrojowych, muzycznie dopracowanych treści. "Down The Drain" przynosi z kolei porywający i zamaszysty riff oraz pulsującą sekcję rytmiczną. Całość ewoluuje pod koniec w szybszy, wypełniony sporą porcją bluesa, muzyczny pochód. Tempa zespół zwalnia tylko w urokliwym i czarującym utworze "Learning to Fall". Ozdobiony został on pięknym, można powiedzieć klasycznie satrianowskim, riffem. Całość zestawu zamyka funkrockowa kompozycja "Future in the Past". Trudno się jednak dziwić, że zespół sięgnął do tego gatunku muzycznego. W końcu w swoim składzie ma wybitnie funkowego perkusistę oraz gitarzystę, który znany jest ostatnio jako Professor Satchafunkilus.

Miło, że można posłuchać grupy, który dodaje muzyce hardrockowej nowego tchnienia. Mimo iż muzyka Chickenfoot nadaje się na wielkie koncerty, to zespół na takowe się nie zdecydował. Michel Anthony powiedział w jednym z wywiadów, że do takich dojdzie dopiero wtedy, gdy Chickenfoot zasłuży swoimi osiągnięciami na uznanie fanów. Jednak czy nagranie świetnej płyty nie jest już do tego wystarczającym powodem?

Komentarze
Dodaj komentarz »
racja
Odin (gość, IP: 83.22.54.*), 2009-11-03 13:37:46 | odpowiedz | zgłoś
fajna płyta
Hard rock nie umarł
Łukasz (gość, IP: 95.160.190.*), 2009-10-26 22:36:25 | odpowiedz | zgłoś
Panowie pokazali, że hard rock nie umarł. I chwała im za to.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (125 głosów):

 
 
84%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Candlemass "Death Magic Doom"
- autor: Megakruk

Marduk "Wormwood"
- autor: Megakruk

Rammstein "Liebe Ist Fur Alle Da"
- autor: Krzysiek "kksk"

Nightwish "Made In Hong Kong (And In Various Other Places)"
- autor: Megakruk

Lost Soul "Immerse In Infinity"
- autor: Megakruk

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?