zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Cerberus "Chapters of Blackness"

22.12.2003  autor: tymothy
okładka płyty
Nazwa zespołu: Cerberus
Tytuł płyty: "Chapters of Blackness"
Utwory: Intro; Chapters of Blackness; Flames in the Black Sky; Black Fucking Holocaust; Total Destroy; Demons Voice; Screams of Cerberus; Cerberus; Creatures of the Night; Throne of Hate; Sentido; Was war vergeht; Outro
Wykonawcy: Dawn - gitara basowa, gitara; Astrega - instrumenty perkusyjne; Beleth - wokal; Kerga - gitara, gitara basowa, wokal
Wydawcy: Schwarzdorn Production
Premiera: 2003
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Schwarzdorn Production wydała tym razem płytę dla miłośników undergroundowego, surowego black metalu. Cerberus z czystą premedytacją, mając w dupie trendy nagrał album utrzymany w duchu zatęchłych czasów, o brudnym brzmieniu, zoranym głębokimi bruzdami. Obiektywnie patrząc na "Chapters of Blackness", płyta ta powiela niejednokrotnie wykorzystane już schematy, a jednak mimo wszystko ma coś w sobie co do niej przyciąga. Sam doświadczyłem tego na swojej skórze.

Przy pierwszym spotkaniu może nie odczuwa się tego tak mocno, ot agresywny black metal, ze standardowym instrumentarium, a jednak po przesłuchaniu muzyka zostawia w słuchaczu coś, co sprawia że chce się do niej wrócić. Może to działa jedynie na miłośników, czarnej surowizny i prostoty, może nie - badań nad tym problemem nie prowadziłem. Tak czy siak, Niemcy wymiatają wściekle, zwalniając niejednokrotnie by przemycić do swojej twórczości odrobinę melodii. Na tym albumie kłania się cała czołówka norweskiej sceny black z początków lat 90-tch, co dla mnie już jest dużym plusem, bo czuje wielki sentyment dla tamtych czasów. Mimo wykorzystania typowych rozwiązań muzycznych album nie nudzi, pokłady zła drzemiące w tej muzyce nie pozwalają na to, natomiast członkowie Cerberus starają się także o to, aby ich utwory były różne, by nie klepać w kółko tych samych patentów i nie powtarzać zbyt często tych samych riffów.

Nie jest to może album wyśmienity w swoim gatunku i choć zespół sprytnie wykorzystał znane już elementy, to nie można mu odmówić mu pewnego uroku - słuchając "Chapters of Blackness" aż łezka w oku się kręci przypominając sobie czasy, gdy black metal święcił swoje triumfy. Do albumu dołączono multimedialną ścieżkę z teledyskiem.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (28 głosów):

 
 
50%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?