- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Celestia "Dead Insecta Sequestration"
"Dead Insecta Sequestration" to jedna z tych płyt, które nigdy nie powinny powstać. Kultowe w "pewnych kręgach" - czyli zazwyczaj pośród paru kumpli z sąsiedztwa i ich zdesperowanych psów wyjących wraz z obiektem kultu do księżyca - black metalowe zespoły posiadły jednak niebywałą zdolność znajdowania wydawców, którzy inwestują w wygrzebane diabłu spod ogona demówki i tłoczą je na srebrnych krążkach.
Nie inaczej jest w przypadku francuskiej Celestii, na haczyk kultowości której złapała się rodzima Agonia Records, racząc świat wiekopomnymi dziełami nagranymi jesienią 2001 r. w Rozenkrantz Studio (zauważcie subtelny komizm sytuacji).
Płyty, co również jest częstym przypadkiem, gdy mówimy o black metalowym kulcie, po prostu nie da się słuchać, a kompozycyjna indolencja trzech (trójki?) żabojadów, połączona z kociokwikiem "wokalisty" i produkcją, której chyba po prostu zabrakło, wprawia wręcz w zażenowanie.
Takie płyty nie powinny powstawać. Oczekuję przeprosin od ambasadora Francji.
Materiały dotyczące zespołu
- Celestia