- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Cattle Decapitation "Humanure"
Cattle Decapitation to czterech kolesi z kalifornijskiego San Diego, którym nie w smak hamburgery z McDonald's. Przeciwni są też nadmiernej eksploatacji zasobów naturalnych naszego globu i nieludzkiemu traktowania zwierząt. Zresztą o poglądach Amerykanów na temat gatunku ludzkiego i jego działalności świadczy niezwykle wymowna i sugestywna okładka ich najnowszego albumu zatytułowanego "Humanure", który, podobnie jak jego poprzednik, "To Serve Man", został ocenzurowany u naszych zachodnich sąsiadów.
Po tak urokliwym obrazku zdobiącym czwarta płytę Cattle Decapitation trudno spodziewać się, że będzie to materiał miły i przyjemny. Rzeczywistość potwierdza przypuszczenia. Trwający około trzech kwadransów "Humanure" zawiera dziewięć numerów (plus intro i outro z piskiem zarzynanych świń) intensywnego i "pokręconego" gore-death metalu, w którym istotną rolę odgrywa solidny warsztat całego kwartetu. Travis, Josh, Troy i Michael, za których facjaty nie dałbym złamanego grosza, specjalizują się w generowaniu popieprzonych, "bulgoczących" dźwięków o pozornie chaotycznej strukturze. Łącząc "brudne" brzmienie gitar, niski, charczący growl i "łamane" tempa Cattle Decapitation tworzy muzykę brutalną, ale inteligentną, daleką od bezmyślnego deathowego "grzańska". Muzykę, która może miażdżyć, zaskakiwać i niszczyć.
"Humanare" to kilkudziesięciominutowy kawałek niesmacznego i obrzydliwego mięcha, którego twórcami, co zabrzmi kuriozalnie, są podobnież wegetarianie. Nowa płyta Amerykanów nie jest przeznaczona dla delikatnych i wrażliwych słuchaczy, ale z pewnością album znajdzie zrozumienie wśród fanów brutalnej, deathmetalowej sieczki. To naprawdę niezły krążek.