- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Catamenia "Halls Of Frozen North"
Oto kolejna kapela grająca black metal z dużą ilością klawiszy. Po przesłuchaniu płyty, nasuwają się skojarzenia z Dimmu Borgir, chociaż Catamenia jest nieco delikatniejsza. Tak naprawde to zepół ten nie wnosi nic nowego do gatunku, ot dobrze zagrany black według utartych wzorców. Można nawet i nazwać Catamenię kapelą grającą symfoniczny black. Utwory są słodziutkie i łatwo wpadają w ucho. Czasami kawałek jest zagrany w specyficzny sposób i wydaje się, że nie ma gitar, tylko wokal, keyboard i gary, nieraz gitary są za bardzo cofniete do tyłu. Blackowego charakteru utworom zespołu nadają szybko "grające" gary, "skrzeczący" wokal i gitarowa łupanka (choć jej akurat nie jest zbyt dużo). Czasami słychać klasyczne gitary, co nadaje zespołowi nieco oryginalności. Kawałki są zgrabnie zagrane i "miło" się ich słucha. Jeśli komuś odpowiada granie w stylu Dimmu Borgir, nie zawiedzie się na Catameni.