- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Carnivore "Retaliation"
Trochę głupio pisać recenzję płyty nagranej trzynaście lat temu, ale niech będzie. "Retaliation" zaczyna się bardzo ciekawie, od odgłosów, jakie wydaje człowiek, kiedy rzyga.
Ciężkie wokale Petera, czasami mówione, ale najczęściej wykrzyczane. Ciężko brzmiące gitary i ciekawa praca perkusji. Gitara ma bardzo charakterystyczne brzmienie, po którym można poznać Type O Negative, czasami trafiają się jakieś krótkie solówki i, coś co się później rzadko zespołowi zdarzało, mamy tu utwór instrumentalny, przedostatni, a na zakończenie seks i przemoc, a potem od nowa.
Przy tej płycie nie można się nudzić, co chwilę czymś zaskakuje (tak jak przedostatnim utworem). Teksty są bardzo kontrowersyjne, nic dziwnego, że zespół dla swojego bezpieczeństwa musiał zmienić nazwę. Szkoda tylko, że nie dołączono ich do płyty, przydałyby się, przydałby się również skład zespołu. Wydawca się nie postarał, a naprawdę szkoda. Te teksty... Niektórzy obecni fani Type O Negative pewnie by znienawidzili Petera za nie, a z pewnością część jeszcze bardziej polubiłaby tego człowieka.
Muzyka jest cięższa niż na "Slow, Deep and Hard". To głównie zasługa głosu Petera. Robi wrażenie. Jeżeli ktoś jest fanem Type O Negative, polecam. Warto to mieć w swojej kolekcji.
Biohazard to nie są żadni naśladownicy, wychowali się na starym stylu i wprowadzili trochę rapu do hc punku (nawet Anthrax z takim eksperymentem poszedł wraz z Public Enemy), choć taką estetykę dużo wcześniej zapoczątkowali Beastie Boys. Life of Agony i Biohazard mają tyle wspólnego, ze w tym samym czasie zostali wypromowani, bo LOA tworzy zupełnie inną muzykę. No może na I albumie mieli ze 25% muzyki nawiązującej do HC, bo na późniejszych to już w ogóle odeszli od tego stylu całkowicie.
Pisz Wać Pan konkrety, bo podniecanie się Carnivore tylko dlatego, że tam śpiewa Steele i zaraz wrzucanie do wora klasyk hc to trochę przesada.
Carnivore grał co innego na poprzednim albumie(zdecydowanie klimaty w stylu Venom i Celtic Frost i jakby wczesnego Slayer, z mikro elelementami muzyki punk) a co innego na tym (tu bardziej skierowali się w stronę HC - to fakt).
Toć to wszyscy wiedzą (zobacz jakimi kapelami punk i hardcore crossover inspirował się choćby Jeff Hanneman ze Slayer, Max Cavalera z Sepultury, kolesie z Napalm Death, Carcass, Doom itd...), że do klasyki hc i crossover należy m.in. Black Flag (protoplaści), Dead Kennedys (protoplaści), Minor Threat (protoplaści), DRI (oryginalny styl crossover, a później thrashcore (posłuchaj Thrash Zone 1989)), Suicidal Tendencies (oryginalny crossover), Agnostic Front (oryginalny crossover), Ratos de Porao, czy SOD (thrashcore) i Cro-Mags, a nie żaden Carnivore (oni sami siebie szukali, co chcą grać).
Weź sobie poczytaj i posłuchaj poniższe albumy to wówczas popiszemy merytorycznie, bo chyba masz zakwasy (nie piszę tego złośliwie tylko staram się wytłumaczyć, jeśli to mozliwe to i oświecić :)):
Dead Kennedys - Fresh Fruit For Rotting Vegetables (1980)
Black Flag - Damaged (1981)
Minor Threat - Minor Threat, (Dischord Records 1981)
Minor Threat - In My Eyes, (Dischord Records 1981)
Minor Threat - Salad Days, (Dischord Records 1985)
Anti Cimex - Anarkist Attack (1982)
Anti Cimex - Raped Ass (1983)
Anti Cimex - Victims of a Bomb Raid (1984)
DRI - Dirty Rotten LP (1983)
DRI - Dealing With It (1985)
DRI - Crossover (1987)
Suicidal Tendencies - Suicidal Tendencies - (1983)
Agnostic Front - United Blood (1983)
Agnostic Front - Victim in Pain (1984)
Ratos de Porao - Crucificados pelo Sistema (1984)
SOD - Speak English or Die (1985)
Cro-Mags - The Age Of Quarrel (1986)
Jak DRI może nie być klasyką jak jest!!! Słucha się tego blisko 30 lat i obracało w klimatach hc, w kraju w latach 80. przy końcu epoki Jarocina, to się wie, jednocześnie się nie pisze bzdur narażając się na śmieszność.
Polecam. Spytaj się starych hardcore'owców co jest klasyką hc. Większość wymieni Ci te albumy
a także wczesne: Bad Religion i Beastie Boys
To, co pisze universal_soul oznacza, że nie zna gatunku, albo podpuszcza. Carnivore nie był w Polsce zbytnio znany nawet w początkach lat 90. Ludzie sięgnęli po ich dokonania na fali popularności TON.
Wtedy popularne były: Bad Brains, Dead Kennedys, Black Flag, Biohazard, czy solowo Henry Rollins. Byłem na pierwszym koncercie Biohazard w Wawie, w namiocie. Nagłośnienie przeciętne, ale jaką wtedy mieli energię.
Dlatego dodałbym do listy płyty, które warto/można znać:
Biohazard (1990)
Urban Discipline (1992)
State of the World Address (1994)
Od Mata Leao (1996) przestali być dla mnie ciekawi, odkryłem inną muzykę i nie wiem, czy nagrali jeszcze coś ciekawego.