- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Carnivore "Carnivore"
Długo czekałem na tę płytę, w końcu ktoś wpadł na pomysł, aby zrobić reedycję. Co prawda zapłaciłem więcej, ale przynajmniej wydawca się postarał, dorzucił teksty i zdjęcia. Piętnaście lat temu tego nie było brakowało. W znanym czasopiśmie młodzieżowym miałem okazję przeczytać o historii zespołu, którą zresztą wcześniej już znałem. Dowiedziałem się jednak, że zespół miał kiedyś logo przypominające swastykę, ale jeszcze tego znaku nie widziałem, a mam obydwie płyty. Z tego co mi wiadomo, nigdy nic takiego nie miało miejsca. Po prostu nieszanująca się Gazeta po raz kolejny napisała bzdury, a może chodziło o skrzyżowane sztućce na płycie?
Teraz o muzyce. Płyta zaczyna się odgłosami nalotu na miasto, a kończy się bardzo ciekawymi słowami (przed bonusami):
"Pray for your death
?Cause if you survive
You?ll die in pain
In World War V"
"módl się o śmierć
bo jeśli przetrwasz
zginiesz w bólu
w V wojnie światowej"
i hymnem USA.
Petrus bardzo energicznie, mocno odśpiewuje wszystkie teksty, w końcu był młody, zresztą podobnie jest z muzyką. Podwójna stopa robi swoje, gitara też nieźle sobie poczyna, tylko może mogłyby być trochę bardziej wysunięte, może trochę za głośno został nagrany wokal. Od początku wszystko jest dosyć szybkie, aż tu w połowie trzeciego numeru małe zaskoczenie i zmiana tematyki tekstów, kobieta:
"After the war
I Come home weak and sore
I fall into your arms
We lie by the fire, you feed my desire
With me safe and warm
Outside the wind blows cold
inside the embers glow
Shelter from the storm
Years been away, I fought night and day
For my land and my king
Woman it?s true, I do battle for you
You my everything"
"po wojnie
wracam do domu słaby i obolały
wpadam w twoje objęcia
leżymy przy ogniu, zaspakajasz moje pożądanie
ze mną jest bezpiecznie i ciepło
na zewnątrz wieje zimny wiatr
w środku żar
schronienie przed burzą
lata minęły, walczyłem nocami i dniami
dla mojej ziemi i mojego króla
kobieto to prawda, walczę dla ciebie
Ty moje wszystko"
Za każdym razem kiedy kolejny raz słuchana płyta dochodzi to tego miejsca, zaprzestaje wszystkich czynności, jakie zdarza mi się wykonywać podczas słuchania i razem z Petruse odśpiewuje ten fragment, ale po około trzech minutach wszystko wraca do normy i tak już do końca, z chwilowymi zmianami tempa. Nie chciałem o tym pisać, ale niech będzie. Jeśli ktoś kupi tę płytę z nadzieją, że będzie mógł posłuchać wcześniejszej twórczości Petera i tego, co obecnie on gra, pewnie się zawiedzie. Poza wokalem nie mają co liczyć choćby na jakieś podobieństwo w brzmienia gitary. Nic z tego, w końcu to był początki.
Atmosferę trochę psują bonusy, a szkoda. Cóż może być dalej po takich pocieszających słowach... Wiem, "Predator" - i tak na okrągło przez tydzień, przynajmniej w moim przypadku, ale płyty tej można słuchać na okrągło.