- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Canaan "Blue Fire"
Muzyki zawartej na tym wydawnictwie nie da się wrzucić do worka jakiegoś określonego stylu muzycznego. Jej twórcy kreują bardzo spokojne, uduchowione dźwięki, przypominające nieco Monumentum. Jednak "Blue Fire" jest albumem dużo spokojniejszym, mimo to nie pozbawionym metalowych pazurów. Luca, Mauro i Matteo w mistrzowski sposób przeplatają je z czymś, co można określić mianem mrocznego ambientu, dostarczając słuchaczowi niesamowitych wrażeń, tworząc muzykę niezwykle atmosferyczną, nastrojową, przestrzenną. Taką, w którą można się zagłębić. To także muzyka niezwykle smutna, przepełniona frustracją, dlatego zdecydowanie odradza się słuchania tych dźwięków osobnikom będącym w nienajlepszej kondycji psychicznej. Uwagę zwraca także sam sposób wydania materiału - piękny digipak formatu A5 oraz bardzo ładnie zaprojektowana wkładka. Zresztą Eibon Records znane jest z niezwykłej dbałości o formę swoich wydawnictw, które zapoczątkowała właśnie ta płyta, nosząca w katalogu wydawniczym wytwórni numer pierwszy. Podsumowując, jest to album doskonały pod każdym względem. Słuchać tylko w porze nocnej, koniecznie przy zgaszonym świetle!
Materiały dotyczące zespołu
- Canaan