Black Sabbath przedstawiać nie muszę, tym bardziej, że niebawem (10 czerwca 1998) odbędzie się ich koncert w Katowicach, w oryginalnym składzie (np. Ozzy na wokalu, Geezer na basie, itd.). "Heaven And Hell" to typowy hard rock z cięższymi elementami (dlatego określono go mianem Heavy Metal). Usłyszeć można także elementy klawiszowe, solówki na basie (wysoki poziom, również i całej reszty muzyków z Black Sabbath, jak wiadomo), często nawiązania do jazzu, czy bluesa - typowa klasyka. Dlatego polecam również, zarówno tym starym metalowym "wyjadaczom", jak też zupełnym nowicjuszom. Klasyka, dla niektórych może zbyt lekkie, lecz przecież tak na początku wyglądał metal... Ogólnie mówiąc: stare ale jare!

Przeczytaj: recenzja autorstwa Pawła Kuncewicza.