zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 24 listopada 2024

recenzja: Behemoth "Evangelion"

19.08.2009  autor: Megakruk
okładka płyty
Nazwa zespołu: Behemoth
Tytuł płyty: "Evangelion"
Utwory: Daimonos; Shemmhamforash; Ov Fire And The Void; Transmigrating Beyond Realms Ov Amenti; He Who Breeds Pestilence; The Seed Ov I; Alas, Lord Is Upon Me; Defiling Morality Of Black God; Lucifer
Wykonawcy: Nergal - gitara, wokal; Inferno - instrumenty perkusyjne; Tomasz "Orion" Wróblewski - gitara basowa; Patryk Dominik "Seth" Sztyber - gitara
Wydawcy: Nuclear Blast Records, Metal Blade Records
Premiera: 2009
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Czego się najbardziej oczekuje od legendarnego już zespołu, który swoim zawodowstwem i poziomem wykonawczym bije wszystkich i wszystko na głowę (przynajmniej na krajowym podwórku)? Ano żeby nagrywał płyty jak najczęściej. No i jest nowy Behemoth. Jeszcze w odtwarzaczach nie wystygły krążki "Ezkaton" i "At The Arena Ov Aion", a już można popieścić uszy nowym dziełem, chyba jeszcze Pomorzan. Niby wszystko się zgadza i napiera, jak należy... ale tylko niby. Do rzeczy.

Po pierwsze rzut oka na okładkę, coś jak odbicie miedziorytu z któregoś tam wieku wstecz, w roli głównej ponoć wiadomo kto i wiadomo po co - nieobeznanych zapraszamy na pudelek.pl, gdzie piszą kto, z kim i dlaczego. Minuta na przejrzenie wkładeczki, w środku jak zwykle dopracowane zdjączka w kutych maskach, tkanych szmatach i innych, że tak mi się zrymuje, emblematach. Wszystko dopięte na ostatni guzik, względnie łańcuch. Już wiemy, że budżet z działu promotions został jak zwykle w przypadku Behemoth wykorzystany jak trzeba. Mało powiedziane, kto skusi się na opasłą digipack wersję, z dumą położy ją gdzieś obok domowego ołtarzyka - to po prostu jest bardzo ładne, a szpanerstwem - tym dobrze pojętym - zadziwi niejednego "nowadays kid", a oto przecież jak każdy wie, niełatwo.

Niestety albo stety płyta to nie tylko wkładka i okładka, ale także zawartość, co jakby oczywiste, muzyczna. I w zasadzie nawet nie o samą produkcję i jakiś tam mastering, co przypadku Behemoth jest klasą samą w sobie (z ludźmi typu Malta, Bergstrand czy Richardson spierdolić nic się raczej nie da), ale o same jądro kompozycji, czyli ładnie połączone ze sobą robaczki na pięciolinii, zwane przez niektórych nutami. Tutaj zaczynają się schody. O ile pierwszym trzem kompozycjom nie można absolutnie nic zarzucić, bo po prostu zmiatają prędkością i ciężarem, to jednak im dalej w ten Armageddon, tym więcej ofiar, ale nie tych zmiażdżonych bluźnierstwem "Nergal Commando", ale zwyczajną "nudką". "Nudką" - podkreślam, bo użycie słowa "nuda" byłoby lekkim przegięciem. "Daimonos" z chórkami a'la jakieś "no sleep till' Brooklyn" naprawdę rozwala swoim impetem (brawa dla Inferno), "Shemmhamforash" miażdży wspaniałym ciężarem, "Ov Fire And Void", mimo iż jest jednym z najwolniejszych na tej płycie, to jednak zachwyca prostymi, acz bardzo sugestywnymi zagrywkami gitar. I to na dłuuuuuugo "tyle". "Transmigrating Beyond Realms Ov Amenti", "He Who Breeds Pestilence", "The Seed Ov I", "Alas, Lord Is Upon Me", "Defiling Morality Of Black God" - do twórczości Behemtoh nie wnoszą absolutnie nic ciekawego. Ratuje je świetne brzmienie i, o czym raz jeszcze wypada wspomnieć, gra Infernusa, bez których przy swojej konstrukcji nie miałyby nawet 60% mocy. Niby wszystko jest na miejscu - a to wplatanie strawniejszych melodyjek, a to lekka napinka w środku kawałku, ale czegoś brakuje, może jakiegoś dobrego lejtmotywu, który ciągnie wcześniejsze wałki? Ale płyta całe szczęście dla Behemoth na nich się nie kończy, bo koroną spoczywającą na głowie Pani z okładki wydaje się być ostatni "Lucifer". Wyryczany po polsku, z fajnym blackowym posmakiem i transowym, wpadającym w ucho - fajnym lejtmotywem.

A więc tylko tyle, a dla niektórych aż tyle. Nie wiem, może Behemoth są już na tym etapie, że nic już sobie udowadniać nie muszą, co więcej nawet nam już nie za bardzo. A może jest inaczej, może warto by dać sobie siana na kilka lat, ot żeby ludzie tacy, jak ja, dzielący płyty nie wedle muzycznego "wiem wszystko", ale wedle gustu i tego, co się w danej chwili podoba, po prostu odczuli trochę brak ich muzyki i przestali przez to grymasić? Sam nie wiem. Siląc się jednak na największy obiektywizm i naciągając jak guma do majciorów sentyment, jakim darzę ten zespół, nie mogę stwierdzić, że w kwestii marketingu, produkcji i tych wszystkich okołomuzycznych bajerów "Evangelion" lśni i za to zawodowe podejście już należy mu się 10 na 10. Z drugiej strony chyba jednak jakaś zadyszka kompozytorska chwyciła chłopaków, a tu już nota spada do 7 na 10 (nie bądźmy surowi, "średniaki" Behemoth to dla wielu poziom nieosiągalny). Wiadomo, dla każdego ze słuchaczy ważne są różne kwestie, ja stawiam na kompozycje, stąd 7 na 10.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: nie dla celebrytów
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-08 10:01:07 | odpowiedz | zgłoś
z Ibiszem
Zakupy
normalny (gość, IP: 82.143.149.*), 2009-11-27 17:43:07 | odpowiedz | zgłoś
Para przy kasie, on mówi:
- no winogrona wziąłem...
a ona na cały sklep:
- głupku ! :) nie wiesz, że do wina je się orzechy, zasuwaj ino raz!

Doda, Nergal, życzymy szczęścia !
re: Zakupy
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-08 11:11:17 | odpowiedz | zgłoś
i poszedł? co za pantofel
Zrzyna
Leto (gość, IP: 83.27.141.*), 2009-09-30 19:25:59 | odpowiedz | zgłoś
Posłuchajcie sobie początek kawałka

Lost Soul - The Hidden Law (płyta z 2005) a potem Ov Fire and the Void Behemotha (2009). Prawda, że podobne?
re: Zrzyna
immo (gość, IP: 77.254.12.*), 2012-10-03 22:00:00 | odpowiedz | zgłoś
Jeszcze nie zapomnijmy o 'As Above, So Below', który jako żywo przypomina 'Summoning Redemption' wiadomo kogo albo 'Conquer All' zalatujący Anthraxowym 'Be All, End All'. Ale, jak to Jankesi mówią, who cares? Świadome lub podświadome inspiracje były w metalu praktycznie od zawwsze, amen.
inna plyta
mortalis (gość, IP: 82.143.160.*), 2009-09-17 20:49:01 | odpowiedz | zgłoś
to zupelnie inna plyta niz poprzednie i bardzo dobrze. z tego co tu czytam to wiekszosc spodziewala sie jeszcze szybszej plyty niz zos kia czy demigod a tak nie jest i wielu to slyszy. jest klimat, jest blast, sa solowki... odemnie 9/10 do zobaczenia we wrocku 30.09 :)
hmmmmm tytul wydumany
jontek79 (gość, IP: 87.207.96.*), 2009-09-05 07:07:34 | odpowiedz | zgłoś
mi w nowym albumie poprostu brakuje furii.... tak, furii!!! takiej z chociazby 'Prometherion', 'Satan's sword(I have become).... jakos tak album sobie dudni i..... sie konczy! Naszczescie nie tylko Behemothem zyje i polecam Masachist 'Death march fury' panaceum na moje skolatrane nerwy!
Chcieć lub być
Haz (gość, IP: 80.51.181.*), 2009-09-02 21:12:22 | odpowiedz | zgłoś
Behemoth z płyty na płyte sie gubi. Produkcja ok kompozycje bez klimatu Behemoth!!
Prawda jest taka że Behemoth nie jest swiatowym odkryciem ale radzi sobie całkiem nieźle choć...
Destinajszon (gość, IP: 213.25.166.*), 2009-09-02 10:59:17 | odpowiedz | zgłoś
Prawda jest taka że Behemoth nie jest swiatowym odkryciem ale radzi sobie całkiem nieźle choć głównie przez notoryczne dostarczanie njusów, zmiany ubranek, kolorowe zdjęcia itp.. To taka muzyczna akwizycja niestety. Morbid Angel dla przykładu zawsze wygrywał muzyką i szpanerka im nie była potrzebna... Fakt że w przypadku Behemotha to się sprawdza więc warto to uszanować choć artyzmu w tym nie ma....
Słabizna
Fnts (gość, IP: 83.27.23.*), 2009-08-29 17:58:35 | odpowiedz | zgłoś
Co tu dużo mówić - Evangelion to nuda i pusta sieczka, dodatkowo Nergal zżera swój ogon niesamowicie. Podczas słuchania Evangelion słyszałem kopie riffów i rytmów z Apostasy, czy Demigoda. Szkoda, że Darski jedzie teraz na swoim wizerunku medialnym, a dla starych fanów na reputacji, słusznie uzyskanej dzięki dobrej muzyce, jaką tworzył w przeszłości. Wszystkim, którzy chcą poznać Behemotha z powodu tego, że jest o Darskim głośno ostatnio, polecam raczej Satanicę i Theleme.6, w drugiej kolejności Demigoda i Apostasy. Ewangelion to pusta szmira.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (1368 głosów):

 
 
75%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Vader "Necropolis"
- autor: Megakruk

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

King Crimson "In the Court of the Crimson King"
- autor: Grzegorz Kawecki

Lost Soul "Immerse In Infinity"
- autor: Megakruk

Slayer "World Painted Blood"
- autor: Megakruk

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?