- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Atomizer "The Only Weapon Of Choice - 13 Odes To Power, Decimation And Conquest"
Kolejny band w miriadzie retro-thrashowych ekip, których wszędzie teraz pełno, nie byłby trudnym celem do odstrzelenia. I pewnie łatwo by mi przyszło spisanie Atomizer na straty, gdyby nie to, że... pochodzi z Australii. I jak podobno nieumiejętność grania thrashu jest u Polaków uwarunkowana genetycznie, tak już od dawna odnoszę wrażenie, że w mieszkańcach antypodów drzemie jakiś niesamowity, rogaty potencjał predestynujący ich do uprawiania hardrockowego i metalowego poletka. Nie inaczej jest w przypadku Atomizer. Niby to wszystko jest wtórne jak diabli, niby kwartet z Kew w prowincji Victoria podąża ścieżką wydeptaną jakieś 20 lat temu, dołączająć zresztą w swej podróży do wielu innych, a jednak potrafi do siebie przekonać.
"The Only Weapon Of Choice" nie mami słuchacza doskonałą produkcją, przesadnie wybujałą wyobraźnią muzyczną jej twórców czy ich niewiarygodną techniką, po prostu daje kopa w ryj. Tak, jak robiły to kiedyś Kreator, Sodom czy Destruction - agresywnie, szybko, ostro, ale i na swój sposób przebojowo (posłuchajcie tu choćby "And The Hunt Starts Again" czy "The War That Never Ended"). Słucham więc płyty nie tyle z zachwytem, co z niekłamaną satysfakcją i nie mam najmniejszych wątpliwości, że serca czterech Austarlijczyków pompują w żyły płynny metal. A Atomizer utwierdza mnie w przekonaniu, że ich ojczyzna to nie tylko kangury, misie koala i opera w Sydney, ale także niesamowicie zasobny teren łowiecki dla tych, którzy wielbią porządny, metalowy łomot.
Cieszy, że jednym z myśliwych jest mająca swą siedzibę w Pile Agonia Records, która ten krążek wydała. Z niecierpliwością czekam na następne wydawnictwa tej cieszącej się coraz większą renomą wytwórni.
Materiały dotyczące zespołu
- Atomizer