zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Arch Enemy "Black Earth"

26.05.2000  autor: Michał Gołębiowski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Arch Enemy
Tytuł płyty: "Black Earth"
Utwory: Bury Me An Angel; Dark Insanity; Eureka; Idolatress; Cosmic Retribution; Demoniality; Transmigration Macabre; Time Capsule; Fields Of Desolation; Losing Faith (bonus); The Ides Of March (bonus)
Wykonawcy: Daniel Erlandsson - instrumenty perkusyjne; Christopher Amott - gitara; Johan Liiva - gitara basowa, wokal; Michael Amott - gitara
Wydawcy: Toy's Factory, Wrong Again Records
Premiera: 1996
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Pamiętam jakby to było dziś... W odległej przeszłości roku 1996 - początku 1997 w jednym z numerów "Thrash'em All" zrecenzowano debiutancką płytę zespołu, w którym na gitarach pogrywał, znany z Carcass i Carnage, Michael Amott. Płytę oceniono wyjątkowo przychylnie. Znając "talenta" M.A., rozpocząłem poszukiwania albumu, które zajęły mi około trzech lat. W międzyczasie udało mi się kupić dwie kolejne płyty AE. W końcu drogą wymiany z Kanady nadeszła japońska wersja "Black Earth", wzbogacona o dwa utwory.

Arch Enemy '96 to zespół obracający się w kręgu dokonań Carcass z okresu płyty "Heartwork" i o mocy jedynej płyty Carnage. Oczywiście wokal i melodie są inne, Johan Liiva nie "charczy" w sposób znany z deathowych produkcji, ale energia i agresja podobne. Znakomite, wpadające w ucho popisy braci Amottów, a zwłaszcza solówki, których i Vai, i Satriani by się nie wstydzili, po prostu rozkładają na łopatki. Płyta jest szybka, waląca prosto w twarz, ale jednocześnie bardzo melodyjna. Znalazło się miejsce na trzy utwory instrumentalne. Znakomita produkcja uwydatnia wszystkie plusy zespołu. Szkoda tylko, że pomimo wsadzenia bonusów płyta nie trwa nawet 38 minut :(

Mimo to, jak dla mnie, to absolutny majstersztyk, dobrze świadczący o tym, że pomimo różnych zmian i przetasowań na rynku muzycznym, scena szwedzka trzymała się w połowie lat 90 świetnie.

Warto było czekać tyle lat, by zapoznać się z początkami tego zespołu. Płytę można nabyć w sieciowych sklepach z japońskimi importami (amazon.com, gemm.com). Cena oscyluje koło 30 USD. I nie jest w żadnym wypadku wygórowana.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (77 głosów):

 
 
72%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?