zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Anneke van Giersbergen "Everything Is Changing"

27.06.2012  autor: Megakruk
okładka płyty
Nazwa zespołu: Anneke van Giersbergen
Tytuł płyty: "Everything Is Changing"
Utwory: Feel Alive; You Want To Be Free; Everything Is Changing; Take Me Home; I Wake Up; Circles; My Boy; Stay; Hope, Pray, Dance, Play; Slow Me Down; Too Late; 1000 Miles Away From You
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Rozważania na temat najnowszej płyty solowej byłej wokalistki The Gathering wypada mi zacząć jakimś, no nie wiem, może przymiotnikiem. Nie będzie to słowo: "ładne", "piękne" czy "klimatyczne", ale - "dziwne". Tak właśnie, to ja Megakruk i jestem chyba "dziwny" (by nie rzec popierdolony), bo nie dość, że wiem, iż Anneke van Giersbergen porusza się w stylistyce odległej od moich upodobań o miliardy parseków, to jednak po wysłuchaniu singlowego "Feel Alive" ze stycznia 2012 roku, postanowiłem wejść w posiadanie całego krążka "Everything Is Changing". Drążąc dalej temat "dziwności", pamiętam z dawnych lat reckę niejakiego Iwanta z "Metal Hammera" (obecnie fan clubbingu, lansu i sportu), który stwierdził, że "Nightime Birds" The Gathering zostawiło za sobą daleko w tyle klimatyczne płyty Johana Edlunda czy Braci Cavanagh, co samo w sobie wydawało mi się "dziwną" konkluzją właśnie, z którą nota bene do dziś się nie zgadzam. I jakkolwiek wydawałoby się wam to znów "dziwne", najnowsza płyta Anneke, tym razem mi, staremu zakutemu fanowi dokonań starej ekipy natchnionych herosów z Century Media z obu stron połowy lat 90-tych, jawi się jako pogrom najnowszej twórczości nie tylko byłych kamratów Anneke, tonących powoli pod wodzą braci Rutten, ale w kategorii "klimatyzowanego" grania, również w pewien sposób najnowszego "dziełka" zespołu Anathema(!). Sami przyznacie, że to hmmm... Naprawdę "dziwne".

Zaraz ktoś zapewne rzuci mi kupą w twarz i wyrwie ostatnie kłaki z potylicy, pytając gdzie obecne oblicze van Giersbergen, a gdzie ambicje Vincenta i Danny'ego? Ale jak ktoś postara się wznieść ponad sławne szyldy, zauważy że obiema ostatnim płytami wymienionych rządzą światło i pozytywne nastroje, wsparte leciutkim powiewem rockowej dynamiki. Jakkolwiek na "Everything Is Changing" tej pierwszej więcej jest odwołań do szeroko pojętej muzyki popularnej, to jednak nie sposób jej w żaden sposób zakwalifikować w gronie, wrzucanych do tego wora przez media, pokładów gówna. Wręcz przeciwnie, w otwierającym krążek "Feel Alive" człowiek wpada w podziw, jak zgrabnie Anneke łączy niesamowitą chwytliwość z możliwościami swojego głosu. Chodzi mi o to, że rzecz spokojnie mogłaby zgarniać wszystkie Bursztynowe Słowiki na rodzimych festach czy zaczynać Dzień Dobry Polsko, ale nie pozwala o niej zapomnieć przede wszystkim ten zajebisty wokal, poruszający słuchacza aż po same trzewia. Gdyby refren "Feel Alive" zinterpretowała dajmy na to jakaś nasza rodzima gwiazda, znajdująca się obecnie na szerokim świeczniku TVP, pewnie pomyślałbym, że relacjonuje umycie dupy po całym tygodniu braku wody w mieszkaniu, no a tutaj? Tutaj zaś rządzi i dzieli była gardłowa The Gathering, która mimo iż wcale jak Gathering "nie gada", to chwyta publikę za jaja, a ta publika jej wierzy. Kwiaty kwitną, ptaszki składają jajka, pieski się grzmocą - Wiosna Panie Sierżancie. Podobnie rzecz ma się z "You Want To Be Free" wchodzącym zagrywką gitarową podprowadzoną wręcz ze spotów reklamowych, ale dalej kontrolę przejmuje tutaj genialnie zaaranżowany refren, który kupuje mnie w dwie sekundy i to wcale nie za małe pieniądze. Co to, to nie, bo do tandety daleko, przynajmniej tak daleko, jak polskim piłkarzom do wyjścia z "grupy śmieci" na Euro 2012.

Ale nie tylko hity ma do zaproponowania piękna Holenderka tym razem. Pomna swej sławetnej przeszłości, która wyniosła ją na piedestały, serwuje też kawałki, w których co wrażliwsze ucho wyłapie coś więcej niż tylko melodyjne podrywanie słuchacza do lotu. "Everything Is Changing", przeładowany elektroniką "I Wake Up", zaśpiewany przy akompaniamencie smyków i instrumentów klawiszowych, wzruszający "Circles" - to tylko niektóre przykłady utworów, w których Anneke i "współmuzycy" rozwijają skrzydła kompozytorskie, wkraczając na szerokie wody rozbudowanych kompozycji, w których pętlą się uczucia, namiętności i palety nastrojowych barw. Już nie jest tak przyjemnie i łatwo, jak w kawałkach singlowych, ale tak samo wciągająco i atrakcyjnie, wprowadzając gładko słuchacza w ostatnią część płyty, składającą się z aż trzech kawałków finałowych. Dynamiczny, rockowy "Slow Me Down" - znów z porywającą częścią środkową, pompatyczny, niemal gatheringowy "Too Late" i anathemowy, rewelacyjny "1000 Miles Far Away From You", po odsłuchu którego nie zapłacze chyba tylko pustak.

Tak więc jaja Panie i Panowie. Nie śledziłem bacznie przygód filigranowej wokalistki od czasu opuszczenia przez nią szeregów macierzystej formacji (tej sławniejszej rzecz jasna) i nie spodziewałem się, że bez tamtej kapeli jest w stanie coś z siebie wydobyć. A tutaj znów niespodzianka. Babka pokazuje, że jest w stanie zgnieść własną legendę i zrobić coś, co wykracza poza styl, z jakim była kojarzona. Nie tylko się broni, ale i doskonale daje radę. Wracając do wstępu, to naprawdę jest "dziwne", ale jak już ukończę codzienny szlak wojenny z Marduk, z chęcią sięgam po "Everything Is Changing". Jest mi dobrze z tą płytą, choć na co dzień morduję otoczenie black - death metalem. Ogromne zaskoczenie (przynajmniej dla mnie). Choć to inne granie, to w kategorii klimatów... bez dwóch zdań ostatni The Gathering zmiażdżony, a Anathema przynajmniej dogoniona. Dobrze mi w objęciach krążka Anneke, wam też będzie dobrze. Ssijcie więc z cyca tej muzyki, dobroci wszelakiej zaprawdę starcza dla wszystkich zainteresowanych.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Anneke van Giersbergen "Everything Is Changing"
Sigurd wawa (gość, IP: 89.75.191.*), 2013-05-16 22:40:14 | odpowiedz | zgłoś
8/10 to przesadnie zbyt dużo dla tej płyty. Kompozycje przebojowe, dobrze się tego słucha, ale ta muza sieje popem na kilometry. Nic też nie wnosi, bo to, że Anneke jest super wokalistką wiadomo od lat. Swoją drogą chyba bardziej pasują mi aranżacje kawałków Anathemy, na fortepianie Cavanagh, a na wokalu Anneke.
Jedyna słuszna opcja: Anneke w The Gathering
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2013-05-15 11:03:20 | odpowiedz | zgłoś
Słuchałem sobie ostatnio sporo starych płyt The Gathering, wcześniej słuchałem też tych nowszych jak i tej solowej płyty Anneke i niestety dochodzę do wniosku że tylko razem oni są w stanie tworzyć dobrą muzykę. Anneke w The Gathering poprzez swoje popowe inspiracje muzyczne nadawała muzyce zespołu dużej chwytliwości oraz tonowała zapędy braci Rutten w stronę źle rozumianej progresywności utworów. Z kolei instrumentaliści powodowali, że ta muzyka była jednocześnie ambitna zarówno w wersji doomowo-gotyckiej jak i później eksperymentalnej. Te płyty prezentowały różny poziom, ale każda była co najmniej dobra i na każdej można znaleźć porcję niezłej muzyki. Niestety po odejściu Anneke The Gathering nagrywa płyty nudne, przekombinowane i pozbawione fajnych wpadających w ucho melodii. Natomiast Anneke nagrywa zbyt proste a momentami wręcz infantylne utwory. Stanowczo powinni zrobić reunion i nagrać kolejną płytę razem, bo wydaje mi się że na rozstaniu to nikt w tym przypadku nie zyskał a obie strony straciły.
re: Anneke van Giersbergen "Everything Is Changing"
saxon01 (gość, IP: 83.29.253.*), 2013-01-29 18:57:39 | odpowiedz | zgłoś
no bez jaj ludzie Anneke nagrała lepszy albm niż nowy LP Gathering,może lżejszy ale wiecej tu szlenstwa wiecej świerzosci.A takie kawałki jak Hope,pray,dance,pray,czy Slow me down,czy Too late I wake up miażdzą,i szlak mnie trafia ze to nie z gathering no lae dobrze,że dziewczyna wraca z pazurem
Everything Is Changing
prox (gość, IP: 77.115.54.*), 2012-06-30 16:02:46 | odpowiedz | zgłoś
Idąc za tytułem płyty, Anneke zmieniła się kilka lat temu i nadal to robi. Te zmiany są jednak bardzo na plus. A płyta? No cóż, popowo-rockowa, z naciskiem na pierwszy gatunek, ale jest to ambitna muza, nieśmierdząca wymiocinami. A "I Wake Up" miażdży i chce się budzić codziennie przy tak dobrym numerze. Po raz kolejny Anneke udowodniła, że jest wielką artystką.
Fajne
Lukasss
Lukasss (wyślij pw), 2012-06-28 09:11:33 | odpowiedz | zgłoś
Na razie słyszałem tylko dwa numery, bardzo zacne. Ale w odróżnieniu od Megakruka, nie jestem specjalnie zdziwiony, bo i wcześniejszych dokonań Anneke z Agua de Annique słuchało się przyjemnie. Szkoda, że grała w Polsce w tym samym dniu, co Slayer...
re: Fajne
Chemik
Chemik (wyślij pw), 2012-06-28 11:10:26 | odpowiedz | zgłoś
Szkoda to dopiero, że właśnie co grała u mnie na mieście , a ja dpiero teraz dowiedziałem się z czym to się w ogóle je. Goddammit
re: Fajne
Lukasss
Lukasss (wyślij pw), 2012-06-28 17:16:02 | odpowiedz | zgłoś
Ha, współczuję - ja kiedyś tak przegapiłem koncert Antimatter. Do tej pory nie wiem, jak to się stało?
Pani się pogubiła...
grandalf
grandalf (wyślij pw), 2012-06-28 08:46:59 | odpowiedz | zgłoś
Ani to rock ani metal. A na pewno nie jest to "Nighttime Birds" ani "Mandylion". Ch... wie co to jest i dla kogo to jest.
re: Pani się pogubiła...
Lukasss
Lukasss (wyślij pw), 2012-06-28 17:22:10 | odpowiedz | zgłoś
Chciałem już stąd iść, ale na takie "zarzuty" po prostu trzeba odpowiedzieć. Nie rock, nie metal? Akurat rockowych elementów doszukać się łatwo. Poza tym, czy każda dobra muza musi być rockiem i/lub metalem? Wydaje mi się, że Anneke się nie pogubiła, tylko znalazła fajny nowy styl. I bardzo dobrze, że to nie jest "Mandylion" ani "Nighttime Birds" - po jednym już mamy i wystarczy. Poza tym - może nie zauważyłeś - po wydaniu tych płyt The Gathering miało jeszcze kilka świetnych albumów (choćby "If_then_else" czy pożegnalne dla Anneke "Souvenirs").
re: Pani się pogubiła...
grandalf
grandalf (wyślij pw), 2012-06-30 14:49:24 | odpowiedz | zgłoś
dobra muzyka?? człowieku, są na tym świecie całe terabajty dobrej muzyki, ale akurat tej płyty bym to niej nie zaliczył... no, ale o gustach się ponoć nie dyskutuje ;)
płyta zdecydowanie nie dla mnie - ale ja akurat cenię wczesne płyty The Gathering, a im dalej tym gorzej - podobnie mam z Anathemą... Najwyraźniej jestem za stary do tej "muzyki" ;)
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (83 głosy):

 
 
71%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?